Strasznie długo musieliśmy czekać na start naszej ekstraklasy, ale warto było! Cztery piękne bramki, dramatyczne zwroty akcji i zażarta walka do samego końca w otwierającym rozgrywki warszawskim klasyku mogły wynagrodzić ten czas oczekiwań z nawiązką.
Kiedy po kapitalnej akcji Miro Radovicia, Bartłomiej Grzelak pokonał bramkarza "Czarnych Koszul", wydawało się, że Legii nie zdarzy się krzywda. Wtedy Polonia zaszokowała rywali. Tuż przed przerwą goście w ciągu trzech minut trafili do siatki dwa razy.
- Po tym, jak udało nam się objąć prowadzenie, niektórym się chyba wydawało, że rywale się przed nami położą i wszystko pójdzie łatwo i gładko - narzekał trener Legii, Jan Urban.
Te dwie bramki "do szatni" nie podcięły jednak legionistom skrzydeł. Tuż po przerwie wyrównali.
- Kiedy grunt nam się zaczął palić pod nogami, pokazaliśmy charakter - ocenił Urban. - Powinniśmy ten mecz wygrać.
To prawda. I gdyby w końcówce meczu Radović wykorzystał idealną sytuację, to Radek Majewski musiałby biegać w Pałacu Kultury po schodach.
- Teraz to nawet trzech schodków bym nie pokonał, taki jestem zmęczony - śmiał się po meczu "Maja". - Przed spotkaniem przekomarzałem się z Piotrkiem, żeby już trenował łydeczki, ale nie udało się wygrać.
- Co? Przecież to ja radziłem "Mai", żeby już wymasował sobie dobrze łydki - zdziwił się Rocki, kiedy chwilę później powtórzyliśmy mu słowa jego młodszego przyjaciela. - Było strasznie blisko i Radek może się cieszyć, że mu się upiekło. A skoro padł remis, to będziemy musieli ten nasz zakład powtórzyć przed rewanżem.
1. kolejka Ekstraklasy
sobota, 9 sierpnia
14.00 ŁKS - Odra (transmisja w Orange Sport)
16.00 Piast - Cracovia (transmisja w Orange Sport)
18.00 Wisła - Polonia Bytom (transmisja w Orange Sport)
20.00 Śląsk - Lechia (transmisja w Canal+ Sport)
niedziela, 10 sierpnia
19.00 Arka - Jagiellonia (transmisja w Orange Sport)
19.00 Górnik - Ruch (transmisja w Orange Sport i Canal+ Sport)