Bad Boy” do kin wejdzie 21 lutego. Do tego czasu władze Wisły nie będą zajmowały stanowiska i nie podejmą żadnych kroków z prostego powodu – nikt z nich tego filmu jeszcze nie widział. - Nie komentujemy tej sprawy – powiedział wczoraj „Super Expressowi” Piotr Obidziński, prezes Wisły.
Już sam zwiastun filmu jest jednak dla związanych z „Białą Gwiazdą” niepokojący. Występuje w nim gangster Paweł, dla którego pierwowzorem może być Paweł M., pseudonim „Misiek”, który rządził do niedawna Wisłą z tylnego siedzenia, a po aresztowaniu „pękł” i poszedł na współpracę z policją. W filmie Vegi występuje też związana z Pawłem prawniczka, prezes klubu. A prezesowskie stanowisko w Wiśle zajmowała do niedawna prawniczka Małgorzata S., obecnie osadzona w areszcie.
W jednej ze scen piłkarz dostaje w głowę nożem, co nasuwa ewidentne skojarzenie ze wspomnianym „Miśkiem”, który w 1998 roku zranił w ten sposób Dino Baggio, piłkarza Lazio Rzym. I choć w filmie Vegi klub, o którym mowa, nazywa się zupełnie inaczej, to skojarzenie z Wisłą jest dość jednoznaczne. Z informacji Interii wynika, że reżyser próbował dogadać się z władzami krakowskiego klubu, aby kręcić część scen na jej obiekcie, miał oferować za to nawet kilkaset tysięcy złotych, ale spotkał się z kategoryczną odmową i ostatecznie sceny stadionowe zostały nakręcone na obiekcie Śląska Wrocław.
A dlaczego film Vegi nie podoba się związanym z Wisłą? Klub powoli, z wielkim trudem, dźwiga się z dna na które spadł przez działania grupy pseudokibiców „Sharks” i ludzi, którzy ulegli im wpływom. W Krakowie uważają, że film Vegi może negatywnie wpłynąć na rozmowy z potencjalnymi sponsorami czy inwestorami w „Białą Gwiazdę”.
W filmie „Bad Boy” wystąpiło epizodycznie dwóch piłkarzy, Kamil Grosicki i Sławomir Peszko. Ten drugi jeszcze do niedawna grał w Wiśle i miał do niej wrócić tej wiosny. Nie wróci, a jeśli wierzyć plotkom, jednym z powodów tego, że „Peszkin” nie zagra już przy Reymonta jest właśnie w to, że wziął udział w produkcji Vegi. Choć wersji co do tego, dlaczego były reprezentant nie zagra w Wiśle jest kilka. A jaki będzie finał tej filmowo-piłkarskiej historii? Czy dojdzie do sądowego sporu między Wisłą a Vegą? Wszystko będzie jasne już za niecały miesiąc…