Super Express: Był pan zaskoczony powołaniem?
Paweł Bochniewicz: Jakieś przecieki były, wiedziałem, że selekcjoner mnie obserwuje, ale nie byłem pewny czy dostanę powołanie. Tak naprawdę to dopiero malutki kroczek do tego, co chciałbym w reprezentacji zrobić. Przede mną dużo ciężkiej pracy i konsekwencji, żeby powołanie nie było niespodzianką a stało się normalnością.
Georgina Rodriguez SEKSOWNĄ SYRENĄ. Wygina się pod wodą prężąc KSZTAŁTNĄ PUPĘ [WIDEO]
- Nie jest tajemnicą, że planuje pan wyjazd do silniejszej ligi. Czy w sytuacji, gdy został pan zauważony przez selekcjonera nie lepiej zostać w Górniku, żeby grać regularnie i wykorzystać szansę?
- Jeśli będę szukał nowego klubu, to nie takiego w którym będę uzupełnieniem składu i piątym albo szóstym stoperem do grania. Chciałbym być pierwszym czy drugiem wyborem i grać od początku. Nie mam już 20 lat, kiedy piłkarza kupuje się ze względu na jego potencjał, ale prawie 25 i muszę grać.
Wytatuowana PIĘKNOŚĆ gwiazdora Serie A nie lubi ukrywać swoich WDZIĘKÓW [ZDJĘCIA]
- Która liga zagraniczna będzie celem?
- Nie mam konkretnie wybranego miejsca. Chciałbym iść do klubu, który będzie mnie bardzo chciał, a trener znał moje zalety i wady, a także będzie miał pomysł na mój rozwój. To główny aspekt, o ile dojdzie do zmiany klubu w tym okienku albo zimą, bo nie jest powiedziane, że tak się stanie.
- Może pan odejść już w tym okienku transferowym?
- W piłce nigdy nic nie wiadomo i nie jestem w stanie zagwarantować, że nie odejdę w tym okienku. Zapytania są, ale od nich do transferu finalnego daleka droga.
Leo Messi już wybrał nowy klub! W futbolu nadchodzi NOWA EPOKA
- Być może wcześniej zadebiutuje pan w reprezentacji Polski. Czy miał pan w głowie jakieś marzenie, z którym z aktualnych kadrowiczów chciałby pan tworzyć parę stoperów?
- Z Jankiem Bednarkiem grałem już w reprezentacjach młodzieżowych. Traktując tę spekulację pół żartem pół serio, to wybrałbym wspólną grę z Kamilem Glikiem. To etatowy obrońca kadry w ostatnich latach, kiedy jako młody chłopak patrzyłem na reprezentację z marzeniami w oczach.
Zawirusowani piłkarze Chelsea. Covid-19 pleni się w Premier League
- Wasze kariery przebiegają trochę podobne. Byliście za młodu w zagranicznych klubach, wróciliście do Polski, Glik wyjechał ponownie, a pan ma to w planie.
- Nie miałem bym nic przeciwko temu, żeby moja kariera potoczyła się jak Kamila i biorę to w ciemno. Jeśli się uda, to będę spełnionym piłkarzem. Jego kariera jest bardzo fajna i tylko można brać przykład z takich zawodników.
- Czy dwa pierwsze wygrane mecze oznaczają lepszy sezon dla Górnika?
- Dobry start jest ważny dla każdej drużyny. W Pucharze Polski wygraliśmy z rywalem z Ekstraklasy (z Jagiellonią – red.) więc ma to swoją wartość. Te wygrane pokazują, że tworzy się fajny zespół. Zwycięstwa sprawiają , że zarówno lepiej się trenuje i funkcjonuje na boisku, bo jest pewność siebie. Jeśli przegrasz kilka meczów z rzędu, to głowa gdzieś blokuje nogi i jest trudniej.
Cypryjczycy wygrali z Legią i OBRAŻAJĄ sławnego reprezentanta Polski! Co za RYNSZTOK
- Trzy gole Jesusa Jimeneza w meczu z Podbeskidziem ucieszyły szczególnie? Może szybciej niż się spodziewano macie już następcę Igora Angulo.
- Jesus pokazywał jakość w poprzednim sezonie i było dla mnie czymś naturalnym, że przejmie rolę lidera w ofensywie. To nie przypadek, jeśli przez dwa sezony strzelał gole i miał dużo asyst. Teraz na nim jest większa odpowiedzialność po odejściu Igora, ale widać, że wychodzi mu to na dobre. Wprawdzie ”Hesi” wcześniej w Górniku grał na skrzydle, ale mówił mi, że w Hiszpanii grał jako piłkarz podwieszony za napastnikiem, ale nie jako 9. Widać, że dobrze czuje się na tej pozycji, jak ostatnio ustawia go trener Brosz.
- W piątek zagracie w Mielcu ze Stalą, w której grał pan jako junior.
- Stal w której grałem w porównaniu z obecną, to dwa różne światy. Jest nowy stadion, inna infrastruktura i inna drużyna. Mam sentyment do tego klubu i mogę podziękować za to, że z Mielca wyjechałem do Włoch. Życzę Stali jak najlepiej, ale nie ... dzisiaj w meczu z nami.