Czołówka gubi punkty
Wyścig o mistrzostwo Polski znów wygląda jak wyścig ślimaków. Na ostatnie pięć kolejek tylko Górnik Zabrze wygrał więcej niż... dwa spotkania (zanotowali aż cztery zwycięstwa), ale nawet oni polegli w 31. kolejce. Przegraną zanotowały także Jagiellonia, Lech, Legia i Raków, Pogoń zremisowała, a jedyną drużyną, która wygrała w tej serii gier był Śląsk Wrocław. Każda z wymienionych wyżej drużyn może żałować, że nie wykorzystała potknięć rywali, w tym oczywiście Legia, która w przypadku zwycięstwa mogłaby nawet pomarzyć jeszcze o mistrzostwie Polski (mieliby trzy punkty straty do Jagiellonii Białystok na dwie kolejki przed końcem). Niestety, porażka z Radomiakiem 0:3 brutalnie to przekreśliła, a piłkarze stołecznego klubu nie kryli złości po meczu.
Wszołek nie gryzł się w język po porażce Legii
Paweł Wszołek był jednym z piłkarzy, którzy tuż po meczu udzielali wywiadu stacji Canal+ Sport. Skrzydłowy Legii Warszawa nieco zaskoczył swoimi słowami o grze zespołu, choć miał świadomość, jak mogą one zabrzmieć dla kibiców. – Cokolwiek powiem, to każdy będzie się śmiał – zaczął Wszołek – Uważam, że jako drużyna pokazaliśmy charakter. Nie zawsze się wygrywa, grając jednego mniej. Mimo że graliśmy jednego mniej, to kontrolowaliśmy ten mecz. Brakowało trochę szczęścia, aby strzelić na 1:0. Później dostajemy bramkę, grając jednego mniej, to trochę się odkrywasz i tak to wyglądało. Ale uważam, że walczyliśmy do końca – ocenił zawodnik Legii. Z częścią jego słów trudno się nie zgodzić – gra w osłabieniu od 6. minuty to ogromne wyzwanie, a Legia faktycznie długo utrzymywała szanse nawet na zwycięstwo.
Choć kibice bardzo ostro komentowali postawę zawodników swojego klubu z trybun, zdaje się, że Wszołek nie ma zamiaru kajać się przed nimi. – Co mam powiedzieć? Czy będziemy za to przepraszać kibiców? Daliśmy z siebie wszystko. Uważam, że ten sezon jest szalony, ale każdy zostawia serce na boisku. Są gorsze momenty czasami w życiu i na pewno nikt celowo nie chce przegrywać meczów – podkreślił piłkarz Legii Warszawa.