Przed rozpoczęciem sezonu Patryk Makuch uznany został przez „Super Express” za jednego z najważniejszych kandydatów na „nową gwiazdkę ekstraklasy”. W barwach Cracovii spróbuje udowodnić, że pół miliona euro – a taka kwota pada w kontekście jego transferu – to dobrze zainwestowane przez klub pieniądze. - Oczywiście będę chciał trafiać w każdym meczu, dwucyfrowa liczba goli w sezonie zawsze fajnie wygląda przy nazwisku. Warto sobie taki cel postawić, ale trzeba to robić z chłodną głową. Nie napinać się – mówił „Super Expressowi” w długiej rozmowie.
Równolegle piłkarz „Pasów” podjął się realizacji innego celu: jest studentem Wyższej Szkoły Zarządzania i Coachingu we Wrocławiu. - Uczę się zarządzanie sportem, w szczególności klubem piłkarskim. Wszystkie zajęcia prowadzone są online, więc można je połączyć z profesjonalnym graniem w piłkę – podkreśla. Przyznaje zarazem, że największą motywację w tym zakresie daje mu jego życiowa partnerka, Martyna Jachimek, która również studiuje. - I o ambitny kierunek: architekturę. Zresztą niedługo już kończy owe studia. Jest zbyt ambitna, żeby zdać się tylko na mnie i na moją przygodę z piłką. Ma parcie, żeby osiągnąć coś swojego. To jest bardzo motywujące. Napędzamy się nawzajem, a zdrowa rywalizacja bardzo pomaga – zaznacza Patryk Makuch.