Spotkanie zakończyło się przed godz. 20.00. Około 60 minut później policjanci, poruszający się nieoznakowanym pojazdem, zauważyli, że tuż obok stadionu doszło do stłuczki. Jak poinformowało "Echo Dnia", doprowadził do niej dyrektor Korony Kielce.
Kibole Śląska Wrocław bili się przed Superpucharem Europy [ZDJĘCIA]
Działacz drużyny prowadzonej przez Ryszarda Tarasiewicza, włączając się do ruchu, uderzył w inny pojazd. Po przeprowadzeniu badań na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu okazało się, że 63-latek jest pod wpływem. W jego organiźmie wykryto aż 1,6 promila!
Mężczyzna z miejsca stracił prawo jazdy, a jego samochód przekazano osobie trzeźwej. Jak przyznał sam zainteresowany w rozmowie z "Echo Dnia", zamierzał tylko przestawić auto na parkingu. Całej sprawy nie chciał komentować za to Marek Paprocki, prezes Korony Kielce.
Jego drużyna przegrała w piątek z Górnikiem Zabrze 0:3. Po 5. kolejkach Ekstraklasy zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail