PIOTR KOŹMIŃSKI VIDEOBLOG o piłce: Ci piłkarze Ekstraklasy z warci są miliony

2017-06-13 11:55

Vadis Odjidja-Ofoe, Dawid Kownacki, Michał Pazdan – oni najprawdopodobniej wkrótce opuszczą Ekstraklasę. Nasze kluby dostaną za nich miliony, bo to jedni z najcenniejszych piłkarzy jacy biegają po ligowych boiskach. Przed gorącym latem transferowym przygotowałem mój ranking Top 6 najdroższych graczy. Do tego wieści zza kulis, najnowsze informacje transferowe i „ściąga” kto stoi za każdym opisywanym przeze mnie piłkarzem. PIOTR KOŹMIŃSKI w swoim blogu o piłce nożnej "Piłka jest z pieniędzy".

1. Vadis Odjidja-Ofoe (Legia Warszawa) - 5 milionów euro

Prezes Legii, Dariusz Mioduski, najchętniej w ogóle nie rozmawiałby na temat transferu Vadisa, bo pozostanie tego gracza na Łazienkowskiej jest dla niego priorytetem. Zainteresowanie Belgiem ze strony innych klubów może jednak sprawić, że właściciel mistrza Polski będzie zmuszony negocjować. Ile zatem musiałby zapłacić ktoś, aby Legia zgodziła się na transfer? Z moich najnowszych informacji wynika, że wszystkie oferty poniżej 5 milionów euro zostaną z automatu odrzucone. – Pięć, sześć milionów to minimum, żeby usiąść w ogóle do stołu. Inaczej nie mamy o czym rozmawiać – słyszę od ważnych ludzi pracujących dla Legii. Z jednej strony to sporo, ale z drugiej bardzo istotne jest pewne zastrzeżenie: z wynegocjowanej kwoty Legia dostanie tak naprawdę tylko POŁOWĘ, reszta trafi do Vadisa i jego agentów. Taki jest bowiem zapis w umowie piłkarza. Skąd taki punkt w kontrakcie? Odjidja przyszedł do Legii za darmo, a żeby „zwabić” dobrego piłkarza do Polski trzeba mu coś konkretnego obiecać. Poza solidną pensją, na przykład duży procent od kolejnego transferu. I tak jest właśnie w przypadku Odjidji. To zobowiązanie powoduje, że tak naprawdę fortuny Legia na nim nie zbije. Inne moje źródło, dobrze znające sytuację i realia, szacuje, że ostatecznie mistrz Polski – jeśli dojdzie do transferu latem - zarobi na Ofoe maksymalnie trzy miliony euro. 

Fot.: Super Express

A co do samej wyceny. Vadis Odjidja-Ofoe to zdecydowanie najlepszy piłkarz Ekstraklasy, to w dużej mierze jemu Legia zawdzięcza obronę tytułu. Wyceniłbym go jeszcze wyżej niż 5 milionów, ale… Za rok kończy mu się kontrakt z Legią, pewnym „obciążeniem” jest też jednak wiek (28 lat) i fakt, że do tej pory za granicą nie szło mu dobrze. Dla przypomnienia: Ofoe po raz pierwszy poza Belgię ruszył w styczniu 2008 roku, przechodząc z Anderlechtu do HSV Hamburg za około 400 tysięcy euro. Kilka lat później Norwich dało za niego FC Brugge około 5 mln euro i to był najwyższy transfer jeśli chodzi o tego zawodnika. Teraz, jak się wydaje, jest szansa na to, aby wyrównał, a może nawet odrobinę przebił tę kwotę. No chyba, że Legii uda się zatrzymać swoją największą gwiazdę. Jak wiadomo, Dariusz Mioduski jest w stanie zaoferować mu około milion euro pensji. To dużo, ale nie ma pewności, że wystarczy. Z Grecji dochodzą sygnały, że Odjidję chętnie widziałby u siebie Besnik Hasi, człowiek, który pomógł ściągnąć Vadisa do Warszawy. Czy Olympiakos byłby w stanie wyłożyć 5 milionów euro za Ofoe?

„To spora suma, ale Olympiakos to obecnie najbogatszy grecki klub, a, jak się wydaje, Vadis to numer jeden na liście życzeń Hasiego – mówi mi Polidoros, grecki dziennikarz, dobrze zorientowany w tamtejszych realiach. – Priorytetem klubu jest Liga Mistrzów, w związku z tym, jest tu plan zrobienia 2-3 dużych transferów. Dlatego, jeśli trener będzie nalegał, to myślę, że Olympiakos może wyłożyć 5 mln euro za Ofoe – mówi grecki dziennikarz.

Gdyby Grecy zapłacili Legii 5 taką sumę, to i tak nie byłby to klubowy rekord. Kiedyś Olympiakos wydał aż 13,5 miliona euro za Zlatko Zahovicia (transfer z FC Porto) i to najwyższy transfer w historii tego klubu. Na drugim miejscu jest Brazylijczyk Giovanni (12 mln, z Barcelony), a trzecią pozycję zajmuje Diogo (9 mln, z brazylijskiej Portuguesy) To było za kadencji prezesa Sokratisa Kokkalisa. Obecny sternik klubu, Vagelis Marinakis, najwięcej zapłacił za Hiszpanów Roberto (z Atletico Madryt) i Alberta Rierę (z Liverpoolu) – po 6 mln euro. Na trzecim miejscu obecnego prezesa jest  Nigeryjczyk Brown Ideye (5,4 mln, z West Bromwich Albion). 


Fot.: EastNews

A czy Legia może rywalizować na pensje z Olympiakosem? Niedawno Grecy dali 2 mln euro pensji Estebanowi Cambiasso i Oscarowi Cardozo, którzy przyszli do klubu jako wolni zawodnicy. Gdyby Vadis otrzymał propozycję na podobnym poziomie, to Legia nie byłaby już w stanie jej przebić. Co ciekawe, niedawno duże pieniądze dawali Belgowi Amerykanie z MLS, ale do transferu nie doszło. Jak będzie tego lata?

Kto za nim stoi:
Menedżerem Ofoe jest Christophe Hernotay, „gruba ryba”, agent 001 w Belgii, posiadający w swojej stajni piłkarzy wartych grubo ponad 100 milionów euro. Hernotay reprezentuje między innymi Thibault Courtois, Yannicka Carascco czy  Youriego Tielemansa, którego sprzedał właśnie za 22 miliony euro z Anderlechtu do AS Monaco, bijąc klubowy rekord klubu z Brukseli. Hernotay jest synem byłego dyrektora Standardu Liege, Rogera, ale równie dobre relacje ma z Anderlechtem, z którego kiedyś transferował na przykład Romelu Lukaku do Chelsea.


Fot.: AP

2. Dawid Kownacki (Lech Poznań) – 3 miliony euro

Piłkarz Lecha ma wielu zwolenników, ale i spore grono krytyków, twierdzących, że jest mocno przereklamowany. Piotr Reiss mówił  mi kiedyś, że choć widział tysiące dzieciaków w akademii Lecha, to tak utalentowanego jak Kownaś nie. Zimą, o czym informowałem jako pierwszy, Fiorentina dawała za niego Lechowi 3 miliony euro, ale szefowie „Kolejorza”, licząc na wiosenną eksplozję Dawida i udany występ na Euro wstrzymały się z jego sprzedażą. Teraz też, mimo że ta wiosna aż tak udana nie była, chętnych nie brakuje. Kownacki ma tylko 20 lat, ale już duże doświadczenie, rozegrał w Lechu ponad 100 spotkań na różnych frontach. W Ekstraklasie ma 21 bramek, w jego wieku to nie takie częste osiągnięcie. Poza kilkoma niemieckimi klubami, do gry o młodego Polaka weszła też Sampdoria Genua – z ostatnich wieści wynika, że transfer do tego klubu może zostać ogłoszony w każdej chwili. A jeśli Kownacki nie zostanie sprzedany jeszcze przed EURO U21, to ta impreza będzie dla niego idealnym oknem wystawowym. Tyle że „Kownaś” będzie musiał poczekać do drugiego meczu (ze Szwecją), bo w pierwszym nie zagra jeszcze ze względu na kartki z eliminacji.


Fot.: Super Express

Kto za nim stoi:
Agentem Kownackiego jest Marcin Kubacki, który ma „rękę” do sprzedawania napastników Lecha za duże pieniądze. To właśnie Kubacki jest też menedżerem Łukasza Teodorczyka, którego wytransferował kilka lat temu z Poznania do Dynama Kijów za 5 milionów euro (bijąc nawet Roberta Lewandowskiego, który do Dortmundu trafił za 4,75 mln euro). Ostatnio Kubacki zrobił kolejny złoty strzał z udziałem Teodorczyka, który podpisał nowy kontrakt z Anderlechtem, stając się – jak twierdzą niektóre belgijskie media – najlepiej opłacanym piłkarzem w historii tego klubu. Media z Brukseli sugerują, że Kubacki wywalczył dla Teodorczyka około 2 miliony euro rocznej pensji.

3. Jan Bednarek (Lech Poznań) – 2,5 mln euro

Piłkarz, który błyskawicznie robi karierę. Dziś jest filarem obrony Lecha, a jeszcze niedawno był wypożyczony do Górnika Łęczna. Od kilkunastu dni mówi się, że może trafić za rekordowe pieniądze w historii polskiej ligi do angielskiego Southampton. Anglicy podobno tak napalili się na pozyskanie defensora Lecha, że chcieliby transfer zrealizować jeszcze przed finałami EURO U 21. Czy tak się stanie, zobaczymy, ale jedno jest pewne: wiek, umiejętności i „poukładana głowa” to spore atuty piłkarza, który był jednym z odkryć tego sezonu.


Fot.: Cyfra Sport

Kto za nim stoi:
Fabryka Futbolu, czyli kilku agentów, mających w swojej „stajni” prawie 100 piłkarzy. Perłą w koronie agencji jest Karol Linetty, wytransferowany niedawno do Sampdorii Genua za nieco ponad 4 miliony euro. Jedną z głównych postaci FF jest Tomasz Magdziarz, były piłkarz, który jednak nie samą piłką żyje. Od pewnego czasu ma ośrodek wypoczynkowy na jednej z wysp należących do Kambodży.

4. Michał Pazdan (Legia Warszawa) – 2,5 mln euro

Od czasów EURO 2016 zna go chyba każde polski kibic, idol wielu dzieci. Wydawało się, że nie będzie szans, aby zatrzymać go w Legii, a jednak pozostał. Czas leci jednak nieubłaganie. Choć jego wartość sportowa jest bardzo wysoka, to jednak Legia nie weźmie za niego dużych pieniędzy. „Wiek, niewysoki, doświadczenie tylko z polskiej ligi” – mówią mi ci, którzy argumentują, że to nie będzie transfer za wielką kasę. Drugi powód jest bardzo prozaiczny: w jego kontrakcie widnieje klauzula, która pozwala mu odejść za 2,5 miliona euro. Wcześniej ta klauzula wynosiła 3 mln euro, ale znów: czas leci, więc i klauzula idzie w dół. Z moich ustaleń wynika, że od czasu EURO 2016 Legia dostała na Pazdana 4 konkretne oferty. Najwyższa wynosiła 3 miliony euro i była z Turcji. Do transferu jednak wtedy nie doszło. Teraz jest na to większa szansa.


Fot.: Cyfra Sport

Kto za nim stoi:
ProSport Manager: w gronie opisywanych tu piłkarzy i ich agentów, najskromniejszy dorobek. Pazdan to zdecydowany numer jeden jeśli chodzi o graczy tej „stajni”. Z  innych, znanych polskim kibicom, warto jeszcze wymienić Mariana Kelemena, Łukasza Burligę czy Vladimera Dwaliszwiliego.

5. Guilherme (Legia Warszawa) – 2 mln euro

Gdy jest w formie, zdecydowanie czołówka jeśli chodzi o piłkarzy Legii. W stołecznym klubie od wiosny 2014 roku, już trzy mistrzowskie tytuły na koncie. W Warszawie czuje się bardzo dobrze, więc jest bardzo prawdopodobne, że zostanie tu na dłużej, po przedłużeniu kontraktu. Choć pewnie w niejednym portugalskim  klubie dałby sobie radę, ma zresztą doświadczenie występów w tym kraju.


Fot.: Super Express

Kto za nim stoi:
ThinkBall&SportsConsulting
Agencja reprezentująca głównie Brazylijczyków. Jej najbardziej znanym piłkarzem jest Mariano, zawodnik Sevilli. Wśród jej podopiecznych figuruje też… Roger Guerreiro.

6. Tomasz Kędziora (Lech Poznań) – 1,8 mln euro

Obrońca Lecha Poznań ma przed sobą finały EURO U 21 i w dużej mierze od jego formy na tej imprezie zależy to co się stanie z nim przed kolejnym sezonem. Filar „Kolejorza”, ale przy odpowiedniej ofercie trzeci zespół Ekstraklasy nie będzie mu robił problemów z odejściem. Kilka tygodni temu gruchnęła plotka, że interesuje się nim AS Monaco… Nawet jeśli nie trafi do księstwa, to kilka klubów na pewno jest/będzie nim zainteresowanych.


Fot.: EastNews

Kto za nim stoi:
Interesy Kędziory prowadzi Przemysław Pańtak, autor najwyższego transferu w historii polskiej piłki (Arkadiusz Milik z Ajaksu do Napoli za 32 miliony euro). Pańtak reprezentuje również między innymi Krzysztofa Mączyńskiego i Rafała Wolskiego.

Najnowsze