To spore zaskoczenie, bo Moskal wykonywał w Pogoni bardzo dobrą pracę. Z klubem ze Szczecina awansował do czołowej ósemki, a "Portowcy" obecnie zajmują szóste miejsce w ligowej tabeli. Mimo to po zakończeniu sezonu szkoleniowiec przestanie pełnić funkcję pierwszego trenera, o czym poinformował tuż po meczu z Legią Warszawa (przegranym 0:2).
- Kazimierz Moskal uzgodnił swoją decyzję z Klubem teraz, kierując się troską o to, by Zarząd Pogoni miał więcej czasu na poszukiwanie i zatrudnienie nowego szkoleniowca. Nazwisko następcy szkoleniowca powinno być znane najpóźniej przed rozpoczęciem przygotowań do sezonu 2017/18 - czytamy na oficjalnej stronie Pogoni Szczecin.
Powodem podjęcia takiej decyzji są "bardzo ważne względy osobiste". Z kolei w rozmowie z PAP Moskal przyznał, że rozważa nawet zawieszenie trenerskiej kariery.
- Już dzisiaj Zarząd serdecznie dziękuje Kazimierzowi Moskalowi za efekty jego pracy w Pogoni Szczecin. Po 12 miesiącach jednoznacznie możemy stwierdzić, że podjęta w ubiegłym roku decyzja o zatrudnieniu Kazimierza Moskala była ze wszech miar słuszna. Jego praca odmieniła sposób gry drużyny. Wyniki tej pracy dają rękojmię, że w następnym sezonie możemy oczekiwać dalszego postępu zarówno w jakości gry jak i stylu funkcjonowania zespołu na boisku. Temu zadaniu będzie musiał podołać już inny szkoleniowiec. Zarząd jest jednak przekonany, że uda się znaleźć taką osobę, która będzie gotowa kroczyć w kierunku wytyczonym przez trenera Kazimierza Moskala. Raz jeszcze dziękujemy mu za to, co zrobił dla naszego Klubu - brzmi oświadczenie opublikowane przez klub ze Szczecina.
50-latek był trenerem Pogoni od 24 maja 2016 roku, kiedy to na tym stanowisku zastąpił Czesława Michniewicza.