Stadion, w poczuciu kibiców będący siedzibą "Kolejorza", formalnie należy do POSiR-u czyli do miasta. I właśnie POSiR oświadczył futbolistom, że przez co najmniej kilka tygodni (i 5 kolejek ekstraklasy) obiekt będzie nieczynny, bo trzeba wymienić na nim trawę. - A co my mamy robić? - spytał Lech. - A róbcie co chcecie - odparł POSiR.
Lech ma z miastem umowę najmu stadionu, którą to umowę magistrat i POSiR mają w nosie. Tak czy inaczej "Kolejorz" będzie się musiał tułać po wynajętych gdzieś obiektach albo oddawać ligowym rywalom punkty walkowerem.
Ciekawe co o tym przy najbliższych wyborach władz Poznania powiedzą kibice Lecha? A jeśli już o poznańskim klubie mowa, to trzeba powiedzieć, że jego prezesi zreflektowali się i zaproponowali Bartoszowi Bosackiemu rozegranie meczu pożegnalnego. Lepiej późno niż wcale.