- Ktoś może się puknąć w czoło, jak drużyna, która dopiero od dwóch tygodni normalnie trenuje, może wygrać ligę?! Nauczyłem się jednak, że nie wolno nikogo skreślać. Poprzedni sezon najlepiej pokazał, jak padają faworyci - twierdzi szef "Czarnych Koszul".
W Legii mistrzostwo albo nic
Choć milion złotych szefa Polonii działa na wyobraźnię przeciętnego człowieka, to na piłkarzach Legii Warszawa nie robi żadnego wrażenia. Oni za każde zwycięstwo na własnym stadionie mają obiecane 150 tysięcy, za wygraną na wyjeździe - 200 tysięcy, a za zwycięstwo różnicą więcej niż trzech goli - 250 tysięcy. Ale kasę zobaczą tylko wtedy, gdy zdobędą mistrzostwo.
W ekipie innego wielkiego przegranego poprzednich rozgrywek - w Wiśle Kraków, nie ma nagrody dla drużyny za mistrzostwo Polski. Każdy zawodnik za wygranie ligi ma indywidualne, zapisane w kontraktach premie.
Lech zagra va banque
4 miliony złotych za mistrzostwo Polski dostaną do podziału piłkarze Lecha Poznań. Po odpadnięciu z Ligi Europy i Pucharu Polski poznaniakom pozostała już tylko rywalizacja w Ekstraklasie. - Jeśli miejsce Mariusza Rumaka zajmie Maciej Skorża, to wysokość premii może jeszcze wzrosnąć. Bo były trener Legii jest znany z tego, że potrafi zadbać o wysokość bonusów dla zespołu i dla siebie - mówi nam osoba doskonale orientująca się w realiach poznańskiego klubu.
Gracze obecnego mistrza Polski Śląska Wrocław za obronę tytułu mają obiecane 2 miliony do podziału. - Nie dwa, tylko cztery, bo trzeba jeszcze doliczyć te dwa, których nie dostaliśmy za wygranie poprzedniego sezonu - śmieją się piłkarze Oresta Lenczyka.
Korona bez premii
Właściciele Ruchu za tytuł oferują 1,5 mln zł. A zawodnicy Górnika Zabrze, Pogoni Szczecin czy Korony Kielce muszą obejść się smakiem. - Trwają jakieś rozmowy na ten temat, ale wszystko może się skończyć tak jak w poprzednim sezonie. Wtedy do końca walczyliśmy o mistrza, nie mając ustalonych żadnych nagród. To zła sytuacja. Drużyna musi czuć, że szefowie klubu w nią wierzą i są gotowi docenić finansowo jej wysiłek - twierdzi trener Korony Leszek Ojrzyński (43 l.).