Gdańszczanie dominowali cały mecz, grali ładną, ofensywną piłkę, ale mimo doskonałych okazji nie znaleźli drogi do bramki Krzysztofa Pilarza (30 l.).
- Musimy nastawić celowniki i zacząć strzelać gole - mówił w przerwie meczu pomocnik Lechii Piotr Wiśniewski (28 l.). Celowników ustawić się nie udało i "biało+zieloni" musieli zadowolić się jednym punktem.
Fani Lechii, w tym oglądający mecz z trybun premier Donald Tusk, będą rozczarowani, tym bardziej że sędzia nie podyktował dla gospodarzy rzutu karnego. W 56. minucie strzał Pawła Nowaka (31 l.) zablokował ręką Marcin Zając (35 l.).