Prezes Jagiellonii: Zostawcie Drągowskiego, to grzeczny chłopak!

2016-03-15 3:00

To był szalony tydzień dla bramkarza Jagiellonii Bartłomieja Drągowskiego (19 l.). W meczu z Lechią Gdańsk (1:5) wygłupił się, symulując ogromny ból po trafieniu przedmiotem z trybun, podczas gdy tenże przedmiot spadł kilka metrów od niego. W sobotnim spotkaniu z Górnikiem Łęczna (1:0) zrehabilitował się, zaliczając czyste konto (po raz ósmy w tym sezonie). - Drągowski to dobry chłopak, nie sprawia nam problemów - mówi prezes Jagiellonii Cezary Kulesza (54 l.).

"Super Express": - Przeprowadził pan już z Drągowskim wychowawczą rozmowę?

Cezary Kulesza: - Był na boisku incydent, to prawda. Ale opis tego zdarzenia należy do sztabu szkoleniowego, ja go nie będę komentował. Mogę tylko powiedzieć, że Drągowski to jest fajny, uczciwy chłopak. Bardzo dobrze się zachowuje. Niektóre informacje na jego temat są naprawdę wyssane z palca.

Zobacz: Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok - Górnik Łęczna 1:0! Strzał, na który warto było czekać

- Jakie konkretnie informacje?

- To bardzo miły, grzeczny chłopak, on nie sprawia nam jakichś wielkich problemów, tak jak piszą na portalu "Weszło". Ja nie wiem, skąd oni biorą takie informacje. Słyszę też, że prezes Kulesza sobie z nim poradzić nie może. Czegoś takiego nie było! To jest tak, jakbym ja panu teraz powiedział, że pan zrobił skok na bank, kiedy w rzeczywistości pan spokojnie w domu siedział. Ktoś pisze jakieś bzdury. Przecież nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał, nikt nawet nie zapytał! Oczy wszystkich są zwrócone na Drągowskiego, bo prawda jest taka, że to jeden z największych talentów na świecie w swojej grupie wiekowej. I teraz tak: menedżerowie, przedstawiciele mediów, innych klubów, wszyscy patrzą na niego! Śledzą każdy jego ruch! Wszyscy czekają tylko, co można wyłapać i od razu źle powiedzieć na jego temat. To nie pomaga w rozwoju kariery tego chłopaka, tylko przeszkadza. Wszystko, co zrobi, to na nie, nie i nie. Nie można tak go traktować, bo to jest bardzo młody chłopak. On jeszcze 19 lat nie ma!

- Po sezonie sprzedacie Drągowskiego?

- Na razie to jest, że tak powiem "macanie się". Każdy, kto chce kupić Drągowskiego, chce dowiedzieć się, jakie warunki można wynegocjować. Zainteresowanie jest duże. Nie mówię oczywiście o klubach polskich, bo one pod Drągowskiego w ogóle nie podchodzą. Wiedzą, że ich na Bartka nie stać. Są za to oferty z klubów angielskich, niemieckich i włoskich.

Sprawdź: Ekstraklasa: PODSUMOWANIE 27. kolejki ligowej. DOBRA ZMIANA dotarła do piłki! [Plusy i minusy]

- Co jest celem Jagiellonii na ten sezon?

- Celem wszystkich drużyn, naszym również, jest pierwsza ósemka. Na początku tego roku graliśmy w kratkę. Zależy mi na tym, żeby przynajmniej trzy, cztery mecze zagrać na wysokim poziomie. A u nas jest tak, że gramy dobrze, potem źle, potem dobrze, a potem dwa razy źle.

- Czyli o Lidze Mistrzów, oczywiście w szerszej perspektywie, na razie pan nie marzy?

- Na Ligę Mistrzów to trzeba mieć większy budżet. A jeśli ma się budżet w wysokości 14-15 mln zł, a może i tego się nie ma, to o czym mamy rozmawiać? Trudno jest dobrych, kreatywnych zawodników pozyskać za te pieniądze, które my płacimy. Jeśli liga polska będzie taka jak do tej pory, jeśli nie będzie więcej płacić, to sukcesów nie będzie.

Najnowsze