Leśnodorskiego spotkaliśmy w jednej z warszawskich restauracji, w której umówił się z kolegą. Panowie raczyli się smacznym posiłkiem, sięgnęli też po piwo. Kiedy już sternik mistrzów Polski zaspokoił apetyt, wsiadł do Jeepa Wranglera i odjechał. Czy powinien prowadzić auto? Leśnodorski zapewnia, że wszystko było pod kontrolą.
Kibice Legii Warszawa zadrwili z UEFA. Zobacz "świńską" oprawę [WIDEO + ZDJĘCIA]
- Kolega zamówił dwa małe piwa, a ja wziąłem od niego tylko łyka. W moim przypadku to było więc mniej niż pół małego piwa - zapewnia nas prezes Legii. - Sam jestem wrogiem jazdy po alkoholu, to szczyt głupoty. Ludziom, którzy przesadzają, a potem wsiadają za kółko, odbierałbym prawo jazdy na całe życie. Ja na pewno w tym przypadku nie przeholowałem. Jak mówię, to był malutki łyk, a restauracja, w której spotkałem się z kolegą, jest położona bardzo blisko mojego domu - tłumaczył Leśnodorski.
A od wczoraj i on, i klub mają nowe zmartwienie, bo UEFA wszczęła postępowanie w sprawie wspomnianego zachowania kibiców Legii na meczu z Aktobe. Na szczęście mistrzowi Polski nie grozi wykluczenie z Ligi Europejskiej, ale kara finansowa wydaje się nieuchronna.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail