Były zawodnik Górnika Zabrze opuścić polską ligę w 2018 roku, gdy za 850 tysięcy euro przeniósł się do francuskiego Amiens. Niestety dla siebie, nie zrobił tam wielkiej kariery i po wypożyczeniu do duńskiego Esbjerga nie poprawiła się jego sytuacja. W konsekwencji w październiku ubiegłego roku strony zdecydowały się rozwiązać kontrakt, co jeszcze bardziej podsyciło plotki o ewentualnym powrocie skrzydłowego do Ekstraklasy. Wielu kibiców z Zabrza mogło mieć wtedy nadzieję, że były zawodnik Górnika ponownie pojawi się przy Roosevelta, by raz jeszcze przywdziać biało-niebiesko-czerwony trykot. Zgodnie z plotkami, Kurzawa faktycznie powrócił do Polski, ale nie dołączył do Górnika.
CZYTAJ TAKŻE: Gwiazda PORNO oferuje zawodnikowi MMA „NOCNĄ ROZGRZEWKĘ”! Musi tylko spełnić jeden warunek!
Przed kilkoma dniami Pogoń Szczecin poinformowała, że w najbliższych latach były reprezentant Polski będzie związany z "Portowcami". To sprawiło, że o komentarz pokusił się Artur Płatek, dyrektor sportowy Górnika Zabrze, który podczas swojej ostatniej rozmowy z "Przeglądem Sportowym" postanowił zdradzić, jak wyglądała cała sytuacja z punktu widzenia śląskiej drużyny.
Sprawdź: Lewandowski patrzył na prawdziwe OKROPIEŃSTWO. Jego kolega POTWORNIE WRZESZCZAŁ. Straszne sceny
Jak się bowiem okazało, Górnik niejednokrotnie kontaktował się z Kurzawą, proponując mu kontrakt. Zawodnik jednak za każdym razem odrzucał propozycję ekipy z Roosevelta. – Pierwszą ofertę złożyliśmy Rafałowi we wrześniu. Drugą w listopadzie, a trzecią w grudniu. Za każdym razem nam odmawiał. Temat nagle wrócił kilka dni temu. To, co się wydarzyło w poniedziałek, w mojej opinii jest skandalem - wyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Artur Płatek.
NIE PRZEGAP: ROZRYWAJĄCE słowa syna po samobójstwie Kasi Lenhardt! Ogromna tęsknota, nie może się pogodzić
Ekipa z Zabrza czuje się wykorzystana przez byłego piłkarza Górnika, który zdaniem dyrektora sportowego klubu, wykorzystał kontakty z "Górnikami", aby wynegocjować lepsze warunki w Szczecinie. - (...) Wykorzystał Górnik, aby dogadać się na lepsze warunki z Pogonią Szczecin. Nie żałuję, że go nie podpisaliśmy. Po co nam zgniłe jabłko w drużynie? To pokazuje, że największym problemem polskiej piłki są zawodnicy. Proponujemy im kwoty, których nie powinni zarabiać - podsumował sytuację Płatek.