Ricardo Moniz

i

Autor: Lechia.pl Ricardo Moniz

Ricardo Moniz: Lechia to śpiący gigant! [WYWIAD]

2014-04-03 10:14

Ricardo Moniz (50 l.) pracował z takimi tuzami, jak Robin Van Persie, Gareth Bale czy Ibrahim Afellay, uczył się od tak dobrego trenera, jak Martin Jol, a w Austrii jako jedyny cudzoziemski szkoleniowiec w historii zdobył mistrzostwo i puchar w tym samym roku. Teraz Holender buduje nową Lechię.

"Super Express": - Lechia pokonała Piasta 3:1, strzelając dwa gole w osłabieniu. Zaliczył pan kiedyś tak udany start?

Ricardo Moniz: - Nie, to najbardziej efektowny debiut w mojej trenerskiej karierze. Piłkarze strzelali piękne gole, grając w dziesięciu, pokazali charakter i to głównie im należą się słowa uznania. Ja w tym wszystkim jestem najmniej ważny.

- O panu też się sporo mówiło. Kwestionowano ważność pańskiej licencji trenerskiej…

- Jestem tym zażenowany. Jak można podawać w wątpliwość moje kompetencje? To tak jakby ktoś zadzwonił po lekarza, a w drzwiach żądał od niego pokazania uprawnień. Proszę to napisać: jeśli komuś nie podoba się, że jestem trenerem Lechii, to niech powie wprost, a nie posuwa się do kłamstw na temat mojej licencji!

Przeczytaj: Kamil Glik w Bundeslidze? Borusia Dortmund chce Polaka

- Niektórzy dziwią się, że ma pan licencję z Irlandii Północnej, a nigdy pan tam nie pracował…

- Dużą część trenerskich papierów zrobiłem w Holandii, pracując w Feyenoordzie. Potem pomagałem Martinowi Jolowi w Tottenhamie Londyn i potrzebowałem licencji do pracy na Wyspach Brytyjskich. Zrobiłem ją właśnie w Irlandii Północnej.

- Jest pan znany z pracy z młodzieżą. Jakich najbardziej utalentowanych piłkarzy pan trenował?

- Van Persiego. Wielu nie wierzyło w niego, mówiono, że ma trudny charakter. Trenowałem też Garetha Bale'a i Ibrahima Affelaya.

- W Lechii takich piłkarzy nie ma…

- A dlaczego nie? Widzę, że Polacy nie doceniają samych siebie. Macie piękne tradycje. Gdy miałem 10 lat, w 1974 roku robiliście furorę na mundialu. W latach osiemdziesiątych znów trzecie miejsce. Bądźcie bardziej pozytywni. Mówcie, że szklanka jest do połowy pełna, a nie w połowie pusta. Ja mam mnóstwo energii i chęci.

- A nie ma pan wrażenia, że schodzi coraz niżej? Holandia, Anglia, Niemcy, Austria, Węgry i Polska…

- I znów niska samoocena. Ja tu widzę wielkie możliwości. Lechia to dla mnie śpiący gigant. Zamierzam go obudzić.

- Różne rzeczy przeżył pan w piłce. W Ferencvarosie na zawał serca zmarł pański piłkarz...

- To był 22-letni Akeem Adams, jeden z najbardziej utalentowanych środkowych obrońców, jakich widziałem. Ponad dwa miesiące był w śpiączce, amputowano mu nogę, ale ostatecznie zmarł. To największa tragedia, jaką przeżyłem w świecie piłki.

Ricardo Moniz

50 lat. pracował między innymi w akademii piłkarskiej PSV Eindhoven, w reprezentacji ZEA i w Feyenoordzie (asystent), Grashopersie Zurych, asystował Martinowi Jolowi w Tottenhamie i HSV (trzy mecze w roli pierwszego trenera) i samodzielnie prowadził Red Bull Salzburg i Ferencvaros Budapeszt

Najnowsze