Ostatnie pół roku Acquafresca spędził w Serie B, w Ternanie. Tam skończył mu się kontrakt i jest do wzięcia. O tym, że był temat jego gry w Legii powiedziała nam osoba związana z klubem. - Dostajemy sporo różnych propozycji, zawodników zainteresowanych grą w Legii jest wielu – słyszymy na Łazienkowskiej. – Ostatnio było zapytanie, czy jesteśmy zainteresowani Acquafrescą, który - jak nam przekazano – był, czy jest chętny, aby zagrać w Polsce. Nie podjęliśmy jednak tematu. Nie chodziło nawet o pieniądze, po prostu szukamy gdzie indziej – tak mówią na Legii.
Robertowi gra w Legii byłaby na rękę z wielu powodów. Choćby dlatego, że piłkarz ma mieszkanie w Warszawie, które dogląda jego mama. To forma inwestycji rodziny, pochodzącej w połowie, właśnie od strony mamy, Ewy Murkowskiej, z Polski. Piłkarz szuka też możliwości odbicia się, bo jego kariera, która na początku toczyła się w wielkim tempie, mocno ostatnio „przygasła”.
Robert Acquafresca urodził się w Turynie, zaczynał jako dzieciak w Torino, ale jego talent szybko dostrzeżono w Mediolanie. Został zawodnikiem Interu, jednak nigdy się w nim nie przebił i często zmieniał kluby. Najlepiej szło mu w Cagliari. W sezonie 2007/2008 w 32 meczach strzelił 10 goli w Serie A, natomiast w kolejnych rozgrywkach jeszcze się poprawił: 36 spotkań i 14 trafień. Inter był wtedy posiadaczem 50% praw do piłkarza, drugie 50% należało do Cagliari. Mediolańczycy odkupili połowę praw od Cagliari za 6 milionów euro i Acquafresca znów był w pełni ich piłkarzem, jednak znów nie dał rady zagrzać miejsca w tym klubie. Potem grał między innymi w Genoi i Bolonii (ten klub zapłacił za niego 4,2 mln euro), raz wybrał się nawet poza Italię – wiosną 2013 grał w hiszpańskim Levante i w 13 meczach Primera Division strzelił 3 gole. Ostatnio (Bolonia/Ternana) szło mu już jednak mocno pod górkę, walczył też z kontuzją kolana.
Na pewno jego kariera nie rozwinęła się tak, jak można było zakładać, wydawało się, że wyrośnie z niego wielki piłkarz. Był czas, że Acquafresca błyszczał we włoskiej młodzieżówce (dotarł z nią do półfinału ME do lat 21 w 2009 roku, grał też na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie – ćwierćfinał, 4 mecze – 1 gol), w pewnym momencie, w 2008 roku, wydawało się też, że może zdecydować się na grę dla Polski. „Wabikiem” miała być perspektywa gry w finałach EURO 2008. W sprawę zaangażował się nawet Zbigniew Boniek, który dobrze zna panią Ewę, mamę Roberta, ale i samego piłkarza. „Zibi” też wróżył mu wielką przyszłość, był wtedy przekonany, że Acquafresca byłby jednym z najlepszych graczy naszej kadry. Ostatecznie, w marcu 2008 roku, piłkarz jednak ostatecznie postawił na Włochy.
Kto wie, może gdyby Robert zdecydował się na grę dla nas, jego kariera potoczyłaby się lepiej? Bo do seniorskiej kadry Italii ostatecznie się nie przebił. W Legii też nie zagra, bo mistrz Polski ma inne cele transferowe. Skoro jednak Acquafresca pomyślał o grze w Polsce, to może sięgnie po niego inny klub?