Ekstraklasa: Robert Lewandowski musi zostawić Lechowi 2 miliony

2010-05-26 9:15

Przeszkodą na drodze Roberta Lewandowskiego (22 l.) do Bundesligi nie są wcale rozbieżności między władzami Lecha i Borussii. Są nią... żądania menedżera i piłkarza wobec poznańskiego klubu. Obaj domagają się po 2 miliony złotych na głowę, powołując się na zapisy w kontrakcie napastnika.

Jeszcze tydzień temu wydawało się, że transfer "Lewego" jest już w zasadzie przyklepany. Kluby uzgodniły cenę (4,5 mln euro), piłkarz dogadał się z Borussią. Lewandowski przeszedł nawet w Dortmundzie badania medyczne i nic nie wskazywało na to, że mogą pojawić się problemy. Mijają jednak kolejne dni, a transferu wciąż nie sfinalizowano.

Patrz też: Robert Lewandowski i jego agent chcą od Lecha 900 tysięcy euro!

- To sprawa między Lewandowskim a Lechem. Ma kontrakt, w którym są różne zapisy. To oni muszą ustalić między sobą warunki rozwiązania umowy - zdradził w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Hans-Joachim Watzke, prezydent Borussii.

Niemiecki "Bild" wyjawia, o które zapisy chodzi. Gwarantują one piłkarzowi oraz jego menedżerowi, Cezaremu Kucharskiemu po 10 procent sumy, za którą napastnik zostanie przez Lecha sprzedany. Podpisując tak skonstruowaną umowę, władze "Kolejorza" nie przypuszczały, że za kilka lat napastnik będzie wart aż 4,5 mln euro. Teraz jednak wychodzi na to, że muszą zapłacić zawodnikowi i jego agentowi po 450 tysięcy euro, czyli po 2 mln złotych. Razem to aż 4 miliony!

Lech próbuje więc przynajmniej znacznie obniżyć tę kwotę. Władze klubu argumentują, że piłkarz i jego menedżer i tak zarobią majątek na przeprowadzce do Niemiec i dlatego nie powinni być tacy chciwi. Tylko czy można tu mówić o chciwości? Przecież nikt Lecha nie zmuszał do podpisania takiego kontraktu. Trudno więc dziwić się "Lewemu" i Kucharskiemu, że upomnieli się o swoje...

Czytaj też: Lech nie uzgodnił z Borussią ceny za Lewandowskiego - Szukuje się skandal

- To nie jest tak, że my czegoś chcemy od Lecha - mówi "Super Expressowi" Kucharski. - Problem jest po ich stronie, bo Lech po prostu musi się wywiązać z tego, do czego się zobowiązał.

Kto więcej ugra w tym przeciąganiu liny? Czy Lewandowski na pożegnanie okaże się wspaniałomyślny i odpali klubowi te 2 miliony? W końcu Lech zawsze może się rozmyślić i na żaden transfer do Borussii zgody nie wydać...

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze