Ruch - Piast

i

Autor: Art Service/Super Express Daniel Szczepan w meczu Ruchu z Piastem najpierw karnego zmarnował, a potem wykorzystał

Beniaminek wciąż walczy

Ruch wreszcie w dobrą stronę. Stadion Śląski odczarowany przez chorzowian, nawet zmarnowany karny nie przeszkodził „Niebieskim” [WIDEO]

2024-03-01 22:42

Pięć remisów – niektóre, jak z Koroną, w dramatycznych okolicznościach; do tego porażka z warszawską Legią… „Kocioł Czarownik”, odległy ledwie o parę kilometrów od matecznika Ruchu przy Cichej, sprawiał wrażenie obiektu wyjątkowo nieprzychylnego chorzowianom. Ubiegłotygodniowy remis beniaminka na boisku lidera – wyjątkowo pechowy, bo przecież Jagiellonia wyrównującego gola zdobyła w doliczonym czasie gry – wskazywał jednak na jego rosnącą formę.

I nie był to wcale jednorazowy występ podopiecznych Janusza Niedźwiedzia. W piątkowy wieczór przekonał się o tym boleśnie Piast, który przecież trzy dni wcześniej miał własne wielkie chwile. Awansował do półfinału Pucharu Polski, bezlitośnie gromiąc u siebie mistrzowski Raków 3:0. Teraz sam „łyknął” trzy gole, a był to – mówiąc uczciwie – najmniejszy wymiar kary!

Gliwiczanie od początku grali słabo, a wręcz beznadziejnie – kompletnie inaczej, niż w meczu pucharowym. Przez pół godziny dopisywało im jednak szczęście. Najpierw w słupek trafił Juliusz Letniowski, a potem rzutu karnego nie wykorzystał najlepszy snajper „Niebieskich”, Daniel Szczepan!

Zmarnowana „jedenastka” nie ostudziła zapędów gospodarzy, w żaden sposób nie sfrustrowała też samego wykonawcy. Zanim jednak – uprzedzimy już fakty – zrehabilitował się on za nieudaną próbę, prowadzenie dał gospodarzom Robert Dadok. To człowiek piłkarsko wychowany na Stadionie Śląskim, a konkretnie – w klubie o tej nazwie. Zimą przeszedł do Ruchu z zabrzańskiego Górnika (co samo w sobie jest wydarzeniem niezwykłym), a teraz wreszcie trafił do siatki rywali w koszulce z „eRką”.

Trener Aleksandar Vuković szukał sposobu na obudzenie swej drużyny. Już w przerwie zdecydował się na dwie zmiany, ale nie było zmiany sposobu gry gliwiczan. Ruch zaś pchał do przodu swą niebieską maszynę. Szczepan, zły na siebie za zmarnowanego karnego, krótko po zmianie stron sam - zaczepiony przez Miguela Munoza w „szesnastce” - wywalczył sobie prawo poprawki. Powieka mu nawet nie drgnęła, gdy drugi raz w meczu ustawiał sobie piłkę na „wapnie”. Strzelił tym razem dużo precyzyjniej niż poprzednio i tym razem Karol Szymański był bez szans!

2:0 to niebezpieczny wynik? Nic z tych rzeczy – a przynajmniej nie w przypadku chorzowian w piątkowy wieczór. Ich popis trwał, a swoje „pięć minut” chciał mieć niemal każdy z zawodników Ruchu. Dostał je kapitan, Patryk Sikora. Bramka była nie tylko z kategorii „palce lizać”; jej wartość podnosi jeszcze fakt, że to debiutanckie trafienie tego piłkarza w elicie!

Krótko potem o swych niepoślednich umiejętnościach przypomniał Filip Starzyński, trafiając w poprzeczkę gliwickiej bramki. Dobitka Roberta Dadoka była celna, ale - całkiem słusznie - dopatrzyli się pozycji spalonej przeszkadzającego obrońcom gości w ich polu karnym Węgra Somy Novothnego. Gliwiczanie - dla zachowania pozorów ambitnej walki - zagrozili bramce Ruchu za sprawą Michaela Ameyawa. Po jego strzale zadrżeli fani Ruchu, bo piłka zatrzepotała siatką - na szczęście dla chorzowian tylko boczną, od zewnątrz.

Ruch więc przełamał klątwę Stadionu Śląskiego i już nieco wyraźniej widzi bezpieczne miejsce w tabeli. Traci do niego w tej chwili cztery punkty, ale z taką grą, jaką zaprezentował w piątek, może liczyć na rychłe zniwelowanie tego dystansu. Już dziś skarbnik beniaminka zaciera zaś zapewne ręce na myśl o tym, że za dwa tygodnie na ten obiekt przyjedzie Górnik Zabrze!

Ruch Chorzów - Piast Gliwice 3:0 (1:0)

1:0 Dadok 34. min, 2:0 Szczepan 56. min (karny), 3:0 Sikora 66. min

Sędziował: Paweł Raczkowski. Widzów: 15169

Ruch: Stipica – Stępiński, S. Szymański, Josema – Dadok Ż, Letniowski (74. Starzyński), Sikora, Wójtowicz (55. Bartolewski) – Kozak (74. Wilak), Szczepan (74. Novothny), Vlkanova (83. Foszmańczyk)

Piast: K. Szymański – Pyrka, Mosór, Czerwiński (46. Munoz), Holubek Ż – Krykun (64. Szczepański), Dziczek (46. Felix), Tomasiewicz, Chrapek (64. Kostadinow), Ameyaw (85. Liszewski) – Piasecki

Sonda
Czy Ruch Chorzów utrzyma się w Ekstraklasie?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze