Lech chciał na ligowy początek roku potwierdzić, że świetna forma w meczach kontrolnych nie była przypadkiem. I miał na to doskonałego rywala, bo rewelację tego sezonu. Termalica jesienią imponowała przede wszystkim organizacją w defensywie i wielu drużynom ciężko było skruszyć mur postawiony przez Czesława Michniewicza. "Kolejorz" jednak szybko zabrał się do stopniowego rozbijania zasieków i ta taktyka przyniosła efekt.
W pierwszej połowie błysnął Dawid Kownacki. Podłączał się do rozegrania, wychodził do piłek i przede wszystkim stwarzał sobie sytuacje bramkowe. Wyglądał jak snajper pełną gębą. Najpierw trafił w poprzeczkę, ale w 33. minucie udało mu się kopnąć do siatki. Kownacki wywalczył rzut karny, sam podszedł do "jedenastki" i pewnie zamienił ją na gola, a "Kolejorz" schodził na przerwę prowadząc 1:0. To był i tak najniższy wymiar kary, bo goście praktycznie w tym meczu nie istnieli.
Druga połowa tylko to potwierdziła. Lech spuścił z tonu, ale i tak dominował dość zdecydowanie. A powiew świeżości w poczynania gospodarzy wprowadził jeszcze Marcin Robak. Napastnik gospodarzy wyraźnie był głodny gry, bo w końcówce najpierw pewnie wykorzystał rzut karny, a niedługo później sam był faulowany w "szesnastce". Tym razem do piłki podszedł Darko Jevtić i też się nie pomylił. "Kolejorz" wygrał więc 3:0 po trzech rzutach karnych, ale mógł o wiele wyżej. Potwierdził tym samym mistrzowskie aspiracje. Jagiellonia, Lechia i Legia muszą się mieć na baczności!
Lech Poznań - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:0 (1:0)
Bramki: Kownacki 33, Robak 89, Jevtić 95
Żółte kartki: Trałka - Misak, Osyra, Babiarz, Jovanović
Czerwona kartka: Putiwcew (dwie żółte)
Lech Poznań: Putnocky – Kędziora, Nielsen, Wilusz, Kostewycz – Trałka (35. Tetteh), Gajos – Makuszewski (91. Wasielewski), Majewski, Jevtić – Kownacki (85. Robak)
Termalica Nieciecza: Pilarz – Pleva, Osyra, Putiwcew, Guilherme – Babiarz, Kupczak (75. D. Nowak) – Misak (46. Gergel), Stefanik (66. Kędziora), Jovanović – Gutkovskis