ŁKS gra tak samo słabo jak jesienią.
Przed spotkaniem z "Jagą" trener ŁKS Mirosław Jabłoński nie wiedział, z jakich piłkarzy będzie mógł skorzystać. Wprawdzie ŁKS dwa dni temu podpisał kontrakty z Węgrem Gaborem Vaye-rem i albańskim Australijczykiem Labinotem Haliti, ale nie było pewności, czy na czas dotrą ich certyfikaty.
Formalności udało się dopiąć kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
Nie mniej problemów miał Artur Płatek, szkoleniowiec Jagiellonii.
W tym spotkaniu nie mogło być więc wielkiej piłki. I nie było...
ŁKS - Jagiellonia
0 : 0
Sędziował: Marcin Wróbel 3; Widzów: 4000
ŁKS: Wyparło 3 - Łakomy 2, Kłos 2, Adamski 2, Mysona 2 (Ż) - Madej 2 (Ż), Haliti 2, Paulinho 2, Vayer 3 (Ż), Szczot 1 (81. Klatt) - Arifović 1 (60. Kleyr 1)
Jagiellonia: Banaszyński 3 (Ż) - Napierała 2, Kałużny 3, Markiewicz 2, Wasiluk 2 - Sokołowski 2, Falkowski 0 (Ż Ż CZ), Bruno 2 (69. Kwiek), Jarecki 3 (87. Niedziela) - Sobociński 2 (62. Truszkowski (Ż) - Sotirović 2