Semir Stilić: Nie zgadzam się z Bakero

2011-03-05 3:00

Nie gra od dwóch meczów. Plotkuje się, że Semir Stilić pokłócił się z trenerem Bakero i dlatego poszedł w odstawkę. Bośniak zapewnia, że awantury nie było, ale przyznaje, że jest niezadowolony z tej sytuacji.

"Super Express": - Podobno powiedziałeś wprost Bakero, co myślisz o jego taktycznych pomysłach i była awantura…

Stilić: - Zapewniam, żadnej awantury nie było. To, że nie gram, jest decyzją trenera, na którą nie miałem żadnego wpływu. Ja mogę tylko trenować i czekać, aż Bakero zmieni zdanie. Na pewno jednak nie zgadzam się z tym, że jestem w słabej formie. Nie, forma jest. Uważam, że powinienem dostać szansę. Nie zapomniałem w ciągu kilku tygodni, jak się gra w piłkę.

- Kłopoty zaczęły się w Bradze, gdzie Bakero wystawił cię na środku ataku…

- Wszyscy wiedzą, że to nie jest moja pozycja, że nie zagram na niej tak dobrze, jak w pomocy. Ale co mogłem zrobić? Wyszedłem na boisko i próbowałem, mimo że na środku ataku grałem bodaj po raz drugi w życiu. W tym meczu cały Lech zagrał słabo, ale mam wrażenie, że tylko ja zapłaciłem za brak awansu. Trener stwierdził, że niektórzy muszą odpocząć i padło na mnie. No i nie grałem z Widzewem…

- Wtedy wszyscy myśleli, że Bakero oszczędza cię na ważny mecz z Polonią Warszawa. Ale i w nim nie zagrałeś…

- Jestem rozczarowany, bo nie tak sobie wyobrażałem początek tej rundy. Jestem zdrowy i mógłbym pomóc zespołowi. Czekam, aż Bakero zmieni zdanie. Dobrze chociaż, że koledzy ograli Polonię.

- Jutro gracie z Arką. Wisła bardzo się z nimi męczyła…

- Widziałem, to trudny rywal i bardzo ciężko będzie tam zdobyć trzy punkty. Dlatego tym bardziej chciałbym pomóc kolegom. Przecież wszyscy wiedzą, że nie pogodzę się z siedzeniem na ławce. Taką decyzję podjął trener, ale mam nadzieję, że wkrótce ją zmieni. Walczymy o awans w ligowej tabeli, wciąż gramy w Pucharze Polski. Na pewno nie chcę tego oglądać z perspektywy rezerwowego. To nie dla mnie.

Najnowsze