"Super Express": - Pana menedżer powiedział nam, że w Polonii już pan nie zagra. To prawda?
Wladimer Dwaliszwili: - Mam nadzieję, że tak! Wystarczy już tego oszukiwania mnie. Gdybym wiedział, że tak to będzie wyglądało, to nigdy bym do Polski nie przyjeżdżał. Mam dość Polonii. Ja robiłem swoje. Grałem dobrze, strzeliłem w tej rundzie siedem goli. Tylko że druga strona swojego nie zrobiła. Jedyne, co słyszałem, to ciągłe obietnice, a raczej kłamstwa.
- Mówi pan o kwestiach finansowych?
- Oczywiście. Jednego nie rozumiem: skoro pan prezes Król nie ma pieniędzy, to po co kupował klub?! On potrafi tylko obiecywać. Żeby jeszcze usiadł z nami i powiedział: chłopaki, nie mam teraz kasy, trzeba będzie się jakoś dogadać, poczekać. Ale on mamił nas, że zapłaci, już, zaraz, następnego dnia. Kłamał, kłamał i jeszcze raz kłamał, bo to co mówił, nie miało potem pokrycia w rzeczywistości.
- No tak, ale po pierwsze coś jednak płacił, a po drugie, mówił, że za dużo zarabiacie i trzeba te kontrakty renegocjować...
- Tak? To mógł mi to powiedzieć latem! Wtedy, gdy prosiłem o to, aby pozwolił mi odejść. Jakoś wówczas nie przeszkadzało mu to, ile zarabiam. Mógł mnie puścić i miałby spokój. Ale nie, wolał naobiecywać, a potem mieć gdzieś to, co mówił.
- Jaką część pieniędzy dostał pan od Polonii?
- Nigdy nie dostałem od pana Króla peł nej wypłaty. A to połowę, a to mniejszą sumę. Na dłuższą metę to jest nie do przyjęcia, otrzymywać jakieś strzępy tego, co się należy. Nie chciałem awantury, zamierzałem się rozstać z Polonią w cywilizowany sposób. Rozmawiałem z prezesem jakieś 10 dni temu, obiecał uregulować zaległości. Oczywiście nie uregulował, więc z moim menedżerem i prawnikiem uznaliśmy, że wystarczy naszej cierpliwości. Sprawa trafiła do PZPN, a skończy się pewnie w FIFA.
- Kiedy ma pan wrócić na treningi Polonii?
- 8 stycznia. Zobaczę, co powie mój menedżer, ale nie wyobrażam sobie treningów z zespołem przy równoczesnym prowadzeniu sporu z klubem.
- Mówi się, że interesuje się panem Legia Warszawa...
- Ze mną w tej sprawie nikt się nie kontaktował. Nie wiem jeszcze, czy zagram w Polsce, czy za granicą, bo najpierw muszę się wyplątać z Polonii.
Rozmawiał Piotr Koźmiński
Co na to klub?
W sprawie Dwaliszwilego próbowaliśmy się skontaktować z prezesem Ireneuszem Królem, ale nie odbierał telefonu. Napisał tylko SMS-a, że nie zamierza komentować sprawy. Z kolei trener Piotr Stokowiec stwierdził, że ma nadzieję, iż to tylko gra ze strony menedżera gruzińskiego piłkarza. Wiele wskazuje jednak na to, że to żadna gra, a próba jak najszybszego opuszczenia Polonii. Co gorsze Stokowiec może też stracić Łukasza Teodorczyka (podobno chce odejść do Lecha Poznań). Z klubu odejdzie też Edgar Cani. Polonia może zatem stracić zimą trzech czołowych strzelców.