Teraz większościowym udziałowcem jest gmina Wrocław, ale już niedługo, bo zbliża się przetarg na zakup akcji należących do miasta. Zgłosiło się czterech oferentów o głośnych nazwiskach: Grzegorz Ślak (dawniej m.in. żużlowa Unia Tarnów), Andrzej Kuchar (dawniej Lechia Gdańsk), Mariusz Kimek (dawniej Ruch Chorzów) oraz Amerykanin Dean Johnson.
O tym ostatnim wiadomo najmniej. Pojawiły się o nim nie najlepsze informacje - że doprowadził do kłopotów finansowych amerykański klub, w którym działał, że to samo spotkało zespół z III ligi belgijskiej, że chciał, ale mu nie pozwolono, kupić klub hiszpański. - Zapewniam, że informacje te nie są prawdziwe. Dean Johnson nie jest hochsztaplerem. To biznesmen i fanatyk piłki nożnej - ucina mec. Paweł Tenerowicz, adwokat, który w imieniu Amerykanina rozmawia z miastem na temat przejęcia Śląska. Faworytem przetargu wydaje się Grzegorz Ślak. To milioner, działa w branży paliwowej i finansowej. No i jest wielkim kibicem Śląska. - Chcę, żeby WKS był dobrze działającą firmą - mówi nam Ślak. - Aby tak się stało, musi mieć budżet wynoszący ok. 70 mln zł - dodaje. W poprzednim sezonie wro-cławianie mieli budżet wynoszący raptem 20 milionów. Jeśli nie stanie się nic nieprzewidywalnego, to w ciągu najbliższych dni miasto poinformuje, komu chce sprzedać Śląsk. A na czwartkowej sesji rady miejskiej transakcję zatwierdzą radni.