Smuda gra na dwa fronty

2009-08-07 9:10

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że - tak jak to podał "Super Express" - Franciszek Smuda (61 l.) poprowadzi warszawską Polonię już w najbliższą niedzielę w meczu ze Śląskiem Wrocław. Pracę straci trener Jacek Grembocki (44 l.), pod którego wodzą Polonia przegrała 3 mecze z rzędu (wczoraj 1:3 z NAC Breda, przez co odpadła z Ligi Europejskiej).

- Pan Smuda w Polonii? To najlepszy trener w Polsce. Takim CV mało kto może się pochwalić. Nie ukrywam, że czynię na niego zakusy. On żyje jednak teraz tylko reprezentacją - próbował zwodzić nas właściciel warszawskiego klubu Józef Wojciechowski (60 l.).

Ale Smuda parował te wywody. - W PZPN powiedzieli mi, że mam czekać. A prawda jest taka, że Stefan Majewski ma duże poparcie związku, dobrze żyje z Antonim Piechniczkiem i Jerzym Engelem. Poprze go też prezes Grzegorz Lato. Nie mam dużych szans na poprowadzenie kadry.

Franz jednak "gra na dwa fronty", zabezpiecza się na wypadek, gdyby dostał ofertę z PZPN, w jego kontrakcie z Polonią znajdzie się klauzula umożliwiająca mu wcześniejsze rozwiązanie umowy. - Mam dobrych prawników, którzy konstruują dla mnie świetne kontrakty. Mogę zdradzić, że szukam menedżera, który prowadziłby moje interesy. O, taki pan Wojciechowski to świetny biznesmen, na pewno dobrze bym wyszedł z takim partnerem u boku - żartował Smuda w obecności właściciela Polonii.

Smuda oglądał przymierzanego do "Czarnych Koszul" Senegalczyka Alpha Oumara Sowa. - Brakuje mu instynktu snajpera. Czy wziąłbym go do swojej drużyny? Musiałbym się mu lepiej przyjrzeć - mówi Franz.

Najnowsze