Smuda: Wisła i Legia są na tym samym poziomie

2009-11-06 13:23

Hitem 13. kolejki Ekstraklasy będzie mecz Wisły Kraków z Legią Warszawa. Selekcjoner reprezentacji Polski, Franciszek Smuda (61 l.) podzielił się swoimi opiniami na temat tego meczu.

- To spotkanie obejrzę w telewizji - rozpoczął Smuda w rozmowie z radiem TokSport.

 - Wcześniej będę odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej i z doświadczenia wiem, że nie będzie to krótkie spotkanie. Z wysokości trybun mógłbym oglądnąć może ostatnie dwadzieścia minut meczu Wisły z Legią, co przecież nie miałoby najmniejszego sensu.

Franciszek Smuda jako piłkarz występował w drużynie Legii Warszawa w latach 1975-77. Już jako trener prowadził zarówno zespół z Łazienkowskiej - w latach 1999-2001 - jak i trenował piłkarzy "Białej Gwiazdy", w sezonach 1998/99 oraz 2001/02.

- To będzie prawdziwy hit kolejki - przyznał przed meczem obydwu drużyn Smuda. - Faworyta w tym spotkaniu jednak nie ma. Decydował będzie moim zdaniem łut szczęścia, czy też forma dnia. Na dzień dzisiejszy Wisła Kraków i Legia Warszawa są na tym samym poziomie.

Selekcjoner kadry narodowej zapytany o mocne i słabe strony bohaterów piątkowego starcia odparł: - W ataku Legii jest Takesure Chinyama, a Wisła może pochwalić się Pawłem Brożkiem. Defensywa Legii Warszawa jak i środkowa strefa spisują się znakomicie. Także "Biała Gwiazda" dysponuje solidną obroną, pomimo straty Arkadiusza Głowackiego, którego wyeliminowała kontuzja. Myślę, że będzie to ciekawe starcie, w którym nie powinno zabraknąć dramaturgii.

Większe sukcesy Smuda osiągał szkoląc piłkarzy krakowskiej Wisły. - Mieszkam w Krakowie, kiedy mam tylko czas staram się oglądać mecze "Białej Gwiazdy" z trybun. Nie jestem jednak szowinistą, zdarza mi się odwiedzać także stadion Cracovii - przyznał popularny "Franz". Nawet jeśli Wisła pokona w piątkowy wieczór Legię, według mnie nie będzie jeszcze mogła czuć się mistrzem Polski - dodał trener Zagłębia Lubin.

Franciszek Smuda na najbliższe spotkania towarzyskie reprezentacji Polski - z Rumunią oraz Kanadą - powołał zarówno zawodników z obozu Legii Warszawa, jak i krakowskiej Wisły.

- Na pewno Patryk Małecki będzie musiał potwierdzić swoją dobrą formę i pokazać, że zasłużył na powołanie. Jeśli chodzi o Legię Warszawa będę przyglądał się oczywiście Jakubowi Rzeźniczakowi. Nie zapominam także o Macieju Iwańskim, który być może w przyszłości otrzyma ode mnie szansę - przyznał Smuda.

Selekcjoner reprezentacji Polski zapytany o Piotra Gizę, pomocnika Legii Warszawa odparł: - Piotrek jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie. Lepiej jednak grał w Cracovii. Temu zawodnikowi potrzebna jest wiara w to, co robi. W głowie mam wiele pomysłów i już w najbliższej przyszłości chciałbym wyłonić graczy, którzy będą stanowili o sile mojej ekipy.

Kiedy opiekunem polskiej kadry był Holender Leo Beenhakker zdążyli w niej zadebiutować tacy zawodnicy jak Roger Guerreiro, czy też Ludovic Obraniak. Tylko pomocnik OSC Lille może się jednak pochwalić polskimi korzeniami, a to według Smudy jest głównym kryterium przy rozważaniu innych tego typu kandydatur.

- Jadę niedługo do Niemiec i będę rozmawiał z Sebastianem Boenischem . Spotkam się także z jego rodzicami i spróbuję namówić chłopaka do gry dla reprezentacji Polski - zdradził następca Stefana Majewskiego.

Najnowsze