W ósmej minucie Stachowiak wybiegł za pole karne i powalił na ziemię Pawła Drumlaka. Decyzja arbitra mogła być tylko jedna - czerwona kartka. Wybryk bramkarza wodzisławskiej drużyny kibice podsumowali dosadnie: "Dzida w plecach Wieczorka". Od razu wyjaśniamy, że "Dzida" to boiskowy przydomek Stachowiaka.
Mimo przewagi jednego zawodnika ŁKS długo nie potrafił znaleźć sposobu na obronę Odry. Niegrzecznym chłopcom z Łodzi, jak mawia o swoich graczach trener Grzegorz Wesołowski, udało się tylko raz ich oszukać. Na kilka sekund przed końcem pierwszej połowy gola strzelił Vahan Gevorgyan. Mecz w Wodzisławiu oglądał trener Legii Jan Urban. W następnej kolejce Odra będzie bowiem rywalem jego zespołu.