W drugiej połowie na murawie zameldował się także Nicola Zalewski, który zimą został wypożyczony z Romy do Interu. Przypomnijmy, że Zieliński doznał urazu łydki 8 marca podczas meczu z Monzą. Po wejściu na boisko już po kilkudziesięciu sekundach musiał je opuścić. Prognozy mówiły o około sześciotygodniowej przerwie i, jak się okazało, były trafne — zawodnik opuścił m.in. marcowe mecze reprezentacji Polski przeciwko Litwie i Malcie.
ZOBACZ: Ewa Pajor w finale Ligi Mistrzyń! Kolejny gol Polki. Gigantyczny sukces
Zieliński nie odwrócił losów
Już w piątek włoskie media informowały o powrocie Zielińskiego oraz Denzela Dumfriesa do treningów po kontuzjach. Obaj usiedli na ławce rezerwowych w spotkaniu z Romą i zameldowali się na boisku w drugiej połowie — Dumfries w 63., Zieliński w 80. minucie. Mimo ich obecności, Inter nie zdołał odwrócić losów meczu. Przegrali po bramce Matiasa Soule z 22. minuty.
Forma zespołu Simone Inzaghiego budzi niepokój. Inter zaliczył trzecią porażkę z rzędu, w tym drugą w lidze, a także odpadł w półfinale Pucharu Włoch po dotkliwej porażce z Milanem (0:3). W tych meczach drużyna nie zdobyła żadnego gola. Dodatkowo w spotkaniu z Romą kontuzji stawu skokowego nabawił się jeden z kluczowych obrońców, Benjamin Pavard.
ZOBACZ: Podolski chciał, partnerzy „nie dojeżdżali”. Bez bramek w meczu zmęczonych drużyn
Szansa dla Napoli
Ambitne plany Interu na sezon — sięgnięcie po potrójną koronę — zaczynają się oddalać. Obecnie drużyna z Mediolanu ma tyle samo punktów co Napoli (71), jednak to podopieczni Antonio Conte mogą objąć prowadzenie, jeśli wygrają swoje spotkanie z Torino.
Tymczasem przed Interem kolejne wielkie wyzwanie — w środę Zieliński i Zalewski zmierzą się w półfinale Ligi Mistrzów z Barceloną, gdzie grają m.in. Wojciech Szczęsny i obecnie kontuzjowany Robert Lewandowski.