Piłkarze zostali zatrzymani przez policję za znieważenie funkcjonariuszy. Mogą usłyszeć zarzuty znieważenia i ataku na policjanta. Do incydentu z udziałem piłkarzy Polonii Warszawa miało dojść w nocy z niedzieli na poniedziałek w Mielnie. Inni mieszkańcy poskarżyli się na zbyt głośno grającą muzykę.
Według Macieja Karczyńskiego, rzecznika Komendanta Wojewódzkiego Policji w Szczecinie, Świerczewski uderzył policjanta, który brał udział w interwencji w jednym z pensjonatów. To właśnie on miał być najbardziej agresywny - wyzywał i pierwszy zaatakował.
W szarpaninie brał udział także Radosław Majdan i jeszcze jedna osoba - były piłkarz Pogoni Szczecin. Byli tak agresywni, że policja musiała użyć gazu łzawiącego! Jeden z zawodników miał nawet grozić policjantowi śmiercią. Wszyscy zostali zatrzymani.
Majdan miał ponad 1 promila alkoholu we krwi, a Piotr Świerczewski odmówił badania alkomatem. Dopiero na komisariacie został poddany badaniom zarówno na zawartość w organiźmie alkoholu jak i narkotyków. We wtorek zatrzymani będą przesłuchiwani. Do tego czasu pozostaną w areszcie.
Świerczewski, 70 - krotny reprezentant Polski, znany jest ze swojego wybuchowego charakteru - stąd przydomek "Świr". W przeszłości był już niechlubnym bohaterem prasowych artykułów, kiedy pobił jednego z polskich dziennikarzy. PZPN ukarał go wtedy dyskwalifikacją na 6 miesięcy w zawieszeniu na rok oraz grzywną 28 tysięcy złotych Na boisku tez często nie przebierał w środkach. Sam przyznawał, że kilka razy zdarzyło mu się uderzyć przeciwnika.
Majdan, który sześciokrotnie założył koszulkę z orłem na piersi, w przeszłości tez miał problemy z prawem. Został oskarżony o pobicie dziennikarza "Faktu". W pierwszej instancji został skazany, jednak po apelacji uniewinniono go. Był ostatnio bardziej znany ze związku z piosenkarką Dodą niż występów na murawie. Były bramkarz m.in. Pogoni Szczecin i Wisły Kraków od listopada 2006 roku jest radnym Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego. Zaujmuje się również modelingiem.
