Rozgrywający mistrza Polski jest łakomym kąskiem na transferowym rynku. Do czerwca ma ważny kontrakt ze Śląskiem, ale zgodnie z przepisami FIFA już teraz może negocjować z innymi klubami. I właśnie pojawiła się opcja wyjazdu do Azerbejdżanu.
- Jest taka możliwość, a mój agent mówi, że to poważna oferta - przyznaje Mila. - Azerowie mnie chcą, nalegali nawet, aby rozmawiać już o finansach. Jednak nie ruszałem jeszcze tego tematu ze względu na to, że do końca czekam na odpowiedź Śląska w sprawie przedłużenia kontraktu - podkreśla lider wrocławskiej drużyny, który w Azerbejdżanie mógłby zarobić rocznie nawet pół miliona euro.
Mila ma dobre wspomnienia z Azerbejdżanu. - Za kadencji trenera Pawła Janasa wygraliśmy z Azerami 3:0 - przypomina. - To były eliminacje mistrzostw świata 2006, a ja zagrałem nawet w pierwszym składzie. Wtedy w Baku było bardzo gorąco. Czy zdecyduję się na wyjazd zagraniczny? Wszystko jest możliwe. Pojadę tam, gdzie będą mnie chcieli. Może będzie to i Azerbejdżan. Niczego wykluczyć nie można - zaznacza lider Śląska, którym interesuje się też Lechia Gdańsk.