- Bartek Nowak został do nas transferowany, a nie wypożyczony. I nic nie powinno przeszkadzać mu w tym, by w sobotę zagrał przeciwko Rakowowi – mówi Rafał Górak. A jednak nie będzie mógł skorzystać z zawodnika, który wiosną 2023 roku świętował mistrzostwo kraju z częstochowianami, by latem 2024 zawitać na Bukową (przymierzany był do GieKSy dziesięć lat wcześniej).
Trener GieKSy zdenerwował się nie na żarty
Jak się okazuje, w umowie transferowej piłkarza zawarto dodatkową klauzulę, która – zdaniem szkoleniowca – pojawiła się dopiero na ostatnim etapie negocjacji. - Podziwiam cierpliwość Bartka oraz dyrektora sportowego naszego klubu za cierpliwość. Za to, że doprowadzili te negocjacje do końca. Ja bym tej cierpliwości nie miał – przyznaje zirytowany Górak.
Legendarny klub wrócił do ekstraklasy. I u progu sezonu w elicie przekazał świetne wieści swym kibicom: „Największy w historii”
Co zawiera owa klauzula, której poświęcił tak wiele uwagi? - Zostałem poinformowany, że Nowak będzie do mojej dyspozycji w meczu z Rakowem jedynie pod warunkiem zapłacenia pewnego ekwiwalentu dla częstochowian – tłumaczy opiekun GieKSy.
Grzmi za to z pełną mocą, mówiąc o sensowności owego zapisu. - Dla mnie jest to sprawa bulwersująca, niejako szantażująca nas. Bo kwota jest niebagatelna i Bartek przeciwko Rakowowi na pewno nie zagra! - przyznaje Rafał Górak, choć wysokości zapisanej w umowie sumy nie ujawnia.
Początek meczu GKS-u Katowice z Rakowem Częstochowa w sobotę o 14.45. Transmisja w Canal+ Sport 3.
Listen on Spreaker.