Adrian Siemieniec

i

Autor: Cyfrasport, Cyfrasport Adrian Siemieniec

Trener mistrzów Polski podsumował sensacyjną wpadkę swej drużyny, odniósł się do okoliczności utraty gola. „Żadnych wymówek”

2025-03-30 10:29

Pięć kolejnych meczów ligowych bez porażki (w tym cztery wygrane) i… koniec pięknej serii. W 26. kolejce ekstraklasy Jagiellonia sensacyjnie przegrała w Gdańsku z miejscową Lechią. Dla gospodarzy to było arcyważne zwycięstwo, pozwalające im na wyrwanie się „spod kreski”. Adrian Siemieniec, trener gości, z goryczą podsumowywał występ swych podopiecznych.

Zwycięską bramkę dla Lechii – po fantazyjnie wykonanym rzucie rożnym – zdobył Bohdan Wjunnyk. To był dobry tydzień dla ukraińskiego snajpera gdańszczan: we wtorek, w towarzyskiej potyczce z Biało-Czerwonymi, dwukrotnie pokonał Kacpra Trelowskiego stojącego między słupkami bramki polskiej młodzieżówki. W sobotnie popołudnie z kolei trafił do siatki innego kandydata do występu w czerwcowych finałach młodzieżowego EURO, Sławomira Abramowicza.

Adrian Siemieniec rozczarowany po meczu

- Gratulacje dla Lechii za ważne dla niej zwycięstwo – mówił po końcowym gwizdku, cytowany przez klubowe media, trener Jagiellonii Adrian Siemieniec. Jednocześnie nie krył rozgoryczenia wynikiem. - Oczywiście jesteśmy bardzo rozczarowani tym, że nie wygraliśmy spotkania, że nawet nie mamy punktu

Lukas Podolski otworzy „cacko” w Katowicach. Mistrz świata ma konkretne zadanie dla Górnika, przekaz nieco niecenzuralny

Opiekun Jagi odnosił się bezpośrednio do wspomnianych wyżej okoliczności utraty gola przez jego zespół. - W założeniu kryjemy strefę w polu karnym, więc liczba zawodników przy danym graczu nie ma tak dużego znaczenia – odpowiadał na pytanie o brak krycia autora gola. - Najważniejsza jest przestrzeń, którą między sobą musimy pokryć, ale na pewno będziemy tą bramkę analizować i wyciągać wnioski - stwierdził szkoleniowiec.

Żadnych wymówek Adriana Siemieńca

Jagiellonia meczem z Lechią zaczęła prawdziwy maraton: w ciągu trzech tygodni rozegra aż siedem spotkań. - Wszystko, co teraz powiem, będzie brzmieć jak wymówka, a nie chciałbym iść w te tony. Nie podkręcaliśmy intensywności zajęć w reprezentacyjnej przerwie, bo… nawet nie mieliśmy jak tego zrobić. Skupiliśmy się na odpoczynku i dojściu do zdrowia – tłumaczył trener Jagiellonii, wracając do czekających jego zespół wyzwań.

GKS Katowice - Górnik Zabrze: wielkie otwarcie Nowej Bukowej. „Najszczęśliwszy człowiek na świecie”

- Liga jest długa, nasz sezon jest długi, po prostu trzeba od meczu do meczu grać, skupiać się na pojedynczych spotkaniach, starać się jak najlepiej punktować, starać się wygrywać jak najwięcej i najczęściej, a rozliczać się dopiero na koniec – dodawał Siemieniec.

Jego podopiecznych już w środę czeka ją potyczka o Superpuchar Polski z krakowską Wisłą. - To mecz o trofeum. Musimy się dobrze do niego przygotować i najlepiej odpowiedzieć na gdańską porażkę na boisku – podkreślał szkoleniowiec mistrzów Polski. - Dlatego musimy potyczkę z Lechią podsumować, zamknąć i skupić się na kolejnym wyzwaniu, bo czasu nie mamy dużo – kończył Siemieniec.

Wojciech Strzałkowski i jego Jagiellonia. Jakie ma plany i marzenia?
Sonda
Czy Jagiellonia obroni w tym sezonie tytuł mistrzowski?
Sport SE Google News

Najnowsze