Musi dołożyć gole i asysty
W ekstraklasie Kajetan Szmyt debiutował przed trzema laty. Później był wypożyczany do Nielby Wągrowiec i Górnika Polkowice. Jednak w obecnej edycji obiecujący skrzydłowy zbiera pozytywne recenzje. - Kajtek super się rozwija, nie poddał się w momencie, gdy nie grał wiosną ubiegłego roku, lecz tylko otrzymywał rzadkie szanse z ławki – powiedział trener Dawid Szulczek w programie PKO Bank Polski Ekstraklasa Raport. - Potem bardzo dobrze funkcjonował w okresie przygotowawczym. Zaczął dawać coraz lepsze zmiany. Wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, którego nie oddaje. Cały czas mocno idzie do góry. Oczekiwania finansowe to nie moja działka. Za tyle, na ile wyceni go klub i jakie dostanie oferty, to za tyle zostanie sprzedany. Biorąc pod uwagę to, że klub będzie chciał na Kajtku dobrze zarobić i promować naszych wychowanków, aby inni chcieli przychodzić do akademii Warty widząc jego przykład. Gdzie jest jego sufit? Trudno jest wyrokować. Jest wstanie dostać się do dorosłej kadry Polski, ale musi jeszcze coś dołożyć: gole i asysty - zaznaczył trener Szulczek.
Rośnie z każdym meczem
Szkoleniowiec docenia młodego piłkarz. Zwraca uwagę na jego wyszkolenie techniczne. - Uważam, że będzie obserwowany, bo takich zawodników, młodych Polaków nie mamy zbyt wielu, którzy mają taką swobodę w dryblingu i taką odwagę - tak trener Warty opisywał nam podopiecznego. - I są odpowiednio przygotowani, bo Kajtek bardzo dobrze mówi po angielsku. Jest komunikatywną osobą, świetną jeśli chodzi o budowę atmosfery. Jest bardzo pracowity. W momencie, gdy siada na ławkę, to pokazuje "zęba", nigdy się nie obraża. Jest uosobieniem cech, które chciałby widzieć każdy trener u zawodnika. Nie ma w tym przypadku. Mamy wielu takich zawodników pod kątem charakterologicznym, którzy potrafią w Warcie stworzyć superdrużynę. Kajtek do tego wszystkiego ma piłkarską jakość. Rośnie nam z każdym meczem i dobrym występem - powtórzył trener Szulczek na naszych łamach.