Nie w pełni sił jest jedynie trener Jan Urban (48 l.), który chodzi o kulach. - Nie był to wypadek na nartach, a zmęczenie materiału. Noga mi puchła i konieczna była operacja, bo groziła mi proteza. Kule odstawię za sześć tygodni, więc na rundę wiosenną będę gotowy - śmiał się Urban.
Na zajęciach zabrakło Maciejów Iwańskiego i Rybusa, którzy udali się z kadrą do Tajlandii, przebywającego na testach w rosyjskiej Anży Machaczkała Pancve Kumbeva i Jana Muchy. - Gdyby ktoś wrócił w takim stanie jak ja, byłoby kiepsko, ale na szczęście nikt nie narzeka na urazy - dodał Urban.