W głowie ma tylko piłkę

2008-06-24 4:00

Dwa gole zdobyte w sparingu z Concordią sprawiły, że z dnia na dzień stał się ulubieńcem kibiców Górnika. Przemysław Pitry (27 l.) ma nadzieję, że w sezonie będzie jeszcze lepiej!

- Bramki w takim meczu to nic - uśmiecha się były napastnik m.in. Lecha Poznań, Amiki Wronki i Zagłębia Sosnowiec. - Nie ma co popadać w euforię. Wygraliśmy z Concordią 7:0, ale to przecież piąta liga. Ważne, żeby w ekstraklasie tak strzelać. Zresztą w tym meczu nie wystąpiliśmy w najsilniejszym składzie. Nie było przecież Tomka Zahorskiego, Michała Pazdana, Jurka Brzęczka i Tomka Hajty.

Trener Górnika, Ryszard Wieczorek, zaciera jednak ręce. Bramkostrzelny napastnik przyda się drużynie, tym bardziej że w klubie pożegnano już Tomasza Moskala, a cel postawiony przed tym sezonem jest jeden: piąte miejsce!

- Będzie ciężko - mówi Pitry. - W lidze jest kilka zespołów bardzo silnych, ale skoro takie zadanie jest do zrobienia, to trzeba walczyć.

Nie ukrywa, że do przyjęcia oferty z Zabrza skłoniły go...

- Dość mam już zaczynania meczów na ławce rezerwowych - tłumaczy. - Lech dokonał kilku transferów i nie było sensu tam zostawać. Poza tym jestem z Pszczyny, więc teraz do domu ma tak na luzie 40 minut autem. Nie muszę wynajmować mieszkania. Koncentruję się tylko na piłce.

Wczoraj piłkarze Górnika wyjechali na obóz do Wronek. W autobusie jadącym do Wielkopolski nie siedzieli Moskal, Konrad Gołoś (powrót do Wisły Kraków), Mateusz Sławik, Dariusz Stachowiak, Piotr Ruszkul i Piotr Gierczak (dostali wolną rękę w poszukiwaniu klubu).

- Zagramy tu dwa sparingi - mówi Pitry. - Pierwszy z rosyjskim zespołem z ekstraklasy, a drugi z Lechem (śmiech). Dla mnie to będzie normalny mecz. Nikomu niczego nie muszę udowadniać.

Najnowsze