Przypomnijmy, że Xavi na początku roku oświadczył, że zrezygnuje z posady trenera "Blaugrany" po tym sezonie, ale wczoraj media poinformowały, że jednak pozostanie na stanowisku,
- To nie była łatwa decyzja. Zawodnicy również wierzą w projekt i zmieniłem zdanie. Musieliśmy wszystko sprostować. Powodów było mnóstwo. Jeśli ktoś mówi, że nie chciałem zrezygnować z pieniędzy za ostatni rok kontraktu, to działa na szkodę. Zawsze mówiłem, że moja pensja powinna pójść na nowego trenera. Ludzie, którzy tak mówią, po prostu mnie nie znają – tłumaczył Xavi zmianę swojej decyzji, a więcej szczegółów w sprawie ujawnił hiszpański dziennik „Sport”.
Xaviego do pozostania na stanowisku miała przekonać obietnica prezydenta Joana Laporty odnośnie transferów nowych piłkarzy. - Chodzi sprowadzenie defensywnego pomocnika, a także lewego skrzydłowego. To byłyby dwa priorytety, ale oczywiście nie jedyne, ponieważ brakuje również lewego obrońcy - pisze „Sport”. Argumentacja Laporty okazała się być skuteczna, bo Xavi będzie trenerem „Blaugrany” przynajmniej do czerwca 2025 roku. Do tej porty prowadził drużynę w 136 oficjalnych meczach z których 85 wygrał, 23 zremisował i 28 przegrał. Średnia zdobytych punktów na mecz wynosi: 2,04. W ubiegłym sezonie wywalczył z zespołem mistrzostwo Hiszpanii. Obecnie zespół zajmuje 2 miejsce na sześć kolejek przed końcem sezonu, ze startą 11 pkt do prowadzącego Realu Madryt.