Jordi Sanchez

i

Autor: Cyfrasport Jordi Sanchez

Remis na koniec kolejki

Widzew wyrwał remis w samej końcówce meczu z Wisłą! Sanchez bohaterem, przełamał się w takim momencie

2023-03-13 22:31

Widzew Łódź wciąż ma na koncie tylko jedno zwycięstwo w 2023 roku. Tym razem zespół Janusza Niedźwiedzia został zatrzymany przez Wisłę Płock, jednak należy docenić z perspektywy łódzkiego klubu fakt, że byli o włos od porażki. Gola na wagę remisu w doliczonym gry zdobył Jordi Sanchez, dla którego to pierwszy gol w tym roku. Dla Wisły Płock natomiast był to drugi mecz z rzędu, w którym zapunktowali - wcześniej zanotowali serię 5 porażek.

Obydwie drużyny rozpoczęły ataki od pierwszych sekund meczu, brakowało jedynie skutecznego zakończenia akcji. Pierwsza sytuacja warta wzmianki miała miejsce w 15. minucie. Po dośrodkowaniu Mateusza Szwocha do piłki, by ją umieścić w siatce, odrobinę spóźnił się Jakub Rzeźniczak. W 20. min Widzew zamknął Wisłę w jej polu karnym, akcję chciał zakończyć Andrejs Ciganiks, ale nawet nie trafił w bramkę. W 25. min Kristian Vallo nie dopuścił do strzału Kristoffera Hansena, który dostał idealne podanie od Bartłomieja Pawłowskiego.

Kolejny piękny strzał i jeszcze piękniejszą obronę kibice oglądali w 28. min. Strzelał Marek Hanousek, a bronił Krzysztof Kamiński. Po kontrze w 30. min Vallo nie wykorzystał dogodnej sytuacji i zamiast podać do kolegi z drużyny, strzelał, ale mu nie wyszło. Udał się za to strzał Vallo w 37. min, który miał wykończyć akcję rozpoczętą przez Piotra Tomasika. Pomocnik Wisły podał do Rafała Wolskiego, a ten przedłużył piłkę do Słowaka. Z trudem futbolówkę sparował na rzut rożny Henrich Ravas.

W 39. min Wolski strzelił obok słupka, ale już w 40. umieścił piłkę w siatce. Akcję rozpoczął Dominik Furman przerzucając piłkę na prawą stronę do Mateusza Szwocha. Pomocnik głową przedłużył ją do Wolskiego, a ten sprytnie umieścił ją w siatce. Był to siódmy gol Wolskiego w tym sezonie.

Po powrocie z szatni było sporo akcji, ale żadna nie zakończyła się groźnym strzałem. Piłka zmieniała położenie, zawodnicy szukali dogodnych sytuacji, ale obronną ręką wychodzili obrońcy, którzy ustawiali się dokładnie tam, gdzie byli potrzebni. Po godzinie gry kibice "załatwili" obydwu drużynom przerwę. Po odpaleniu rac, boisko otoczyła gęsta mgła, uniemożliwiająca rozgrywanie spotkania. Po jego wznowieniu zaczęły się piłkarskie szachy. Zdecydowanie więcej było podań niż strzałów w kierunku bramki.

Dopiero w 83. min kibice zobaczyli celne uderzenie zza pola karnego lewą nogą Juljana Shehu, a paradą popisał się Kamiński. Po przerwie spowodowanej odpaleniem rac, sędzia Damian Sylwestrzak doliczył aż dziewięć minut. W 92. Jakub Sypek strzałem z woleja próbował zaskoczyć Kamińskiego, ale takie uderzenia płocki bramkarz bez problemu bronił. I kiedy wydawało się, że Wisła zainkasuje komplet punktów, w szóstej doliczonej minucie, po wycofaniu piłki przez Jakuba Sypka, piłkę umieścił w siatce lewą nogą Jordi Sanchez, zdobywając wyrównującego gola.

Wisła Płock - Widzew Łódź 1:1 (1:0).

Bramki: Wolski (40') - Sanchez (90+6').

Kartki: Żółte: Sulek - Szota, Żyro.

Wisła: Kamiński - Rzeźniczak, Kapuadi, Chrzanowski - Vallo (80. Sulek), Furman, Lesniak, Tomasik, Szwoch, Wolski (90+4. Warchoł) - Śpiączka (80. Sekulski).

Widzew: Ravas - Stępiński, Szota, Żyro (90. Kreuzriegler) - Milos (79. Sypek), Hanousek, Kun, Ciganiks (79. Zieliński) - Pawłowski, Sanchez, Hansen (57. Shehu).

Najnowsze