Marek Papszun

i

Autor: cyfrasport Marek Papszun znów na stadionie w Częstochowie

Fortuna!

Wielka fortuna dla Marka Papszuna. Wyszło, ile ma zarabiać w Rakowie. Bogactwo to jest mało powiedziane

2024-05-21 16:41

Marek Papszun został zaprezentowany jako nowy szkoleniowiec Rakowa Częstochowa. Były trener "Medalików" wraca więc w miejsce, w którym święcił swoje największe triumfy. Dziennikarzom "Weszło", udało się dotrzeć do informacji, ile będzie zarabiał szkoleniowiec. Okazuje się, że włodarze klubu nie chcą oszczędzać na trenerze i sam Papszun będzie mógł liczyć na naprawdę dobrą stawkę!

Marek Papszun wraca do Rakowa Częstochowa! Mimo że szkoleniowiec przez rok starał się o zagraniczną posadę, a w kontekście jego zatrudnienia mówiono o takich markach jak Bordeaux, Sunderland, Dynamo Kijów, Szachtar Donieck, Olympiakos Pireus, czy też o reprezentacjach Czech, Łotwy i Kanady, to ostatecznie trafił tam, gdzie święcił największe możliwe triumfy, a więc wrócił do "Medalików". Powrót Papszuna budzi duże emocje, a dziennikarzom "Weszło", udało się ustalić, ile będzie zarabiał szkoleniowiec. Okazuje się, że mówimy o kwotach naprawdę niebagatelnych!

Marek Papszun na nowo w Rakowie Częstochowa. Tyle będzie zarabiał!

Według doniesień dziennikarzy, którzy potwierdzali informacje w klubie, zarobki Papszuna mają wynosić kwotę około 200-250 tysięcy złotych za miesiąc pracy. 

- Według naszych informacji Marek Papszun po powrocie do Rakowa Częstochowa może liczyć na zarobki rzędu 200-250 tysięcy złotych miesięcznie — z podkreśleniem, że bliżej mu do zamknięcia tych „widełek”, czyli do apanaży, jakie wcześniej miała oferować mu Legia. Różne źródła mówią nawet o pensji sięgającej ponad 300 tysięcy złotych miesięcznie, jednak w Rakowie usłyszeliśmy, że ta kwota jest przeszacowana i przestrzelona. - piszą dziennikarze.

Wychodzi więc na to, że szacowalna wypłata Papszuna w Rakowie będzie wynosić około trzech milionów złotych za rok pracy. Patrząc na fakt, że szkoleniowiec podpisał dwuletnią umowę, to na jej końcu będzie bogatszy o sześć milionów złotych.

Marek Papszun: Praca na Łotwie? Coś było na rzeczy
Najnowsze