Marzena Sarapata może mieć spore problemy. Portal weszlo.com tłumaczy, że Wisła Kraków złożyła pismo z powodu wysokiej podwyżki, jaką była prezes "Białej Gwiazdy" otrzymała, gdy piastowała jeszcze stanowisko. Ludzie, którzy zimą przejęli rządy przy Reymonta są zdania, że w tym przypadku pominięto procedury. Domagają się oni 523 tysięcy złotych w ramach "wezwania do próby ugodowej w sprawie o zapłatę". Czy Marzena Sarapata te pieniądze przekaże? Tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że sama również zamierza wejść na drogę sądową.
Była prezes krakowskiego klubu domaga się pieniędzy od dziennikarza Krzysztofa Stanowskiego. To on zimą co rusz wytykał kolejne nieprawidłowości w dotychczasowym zarządzaniu Wisłą. Sarapata uważa, że teksty dziennikarza godziły w jej dobre imię i teraz nie może zarabiać jako radca prawny. Była prezes "Białej Gwiazdy" domaga się przeprosin i 250 tysięcy złotych zadośćuczynienia. "Na miejscu kibiców Wisły trzymałbym kciuki za ten proces z Sarapatą. Mnóstwo osób musiałoby zeznawać pod przysięgą i z tego, co widzę, należałoby na czynniki pierwsze rozłożyć wszystko, co działo się z klubem przez ostatnie lata. Gwiazdka z nieba dla dziennikarzy i fanów" - podsumował całą sprawę Stanowski.
Marzena Sarapata funkcję prezesa sekcji piłkarskiej Wisły Kraków piastowała przez 2,5 roku. Rezygnację złożyła tuż przed zeszłorocznymi świętami Bożego Narodzenia. Za jej rządów klub z Reymonta wpadł w ogromne kłopoty finansowe. Niewiele brakowało, by krakowska Wisła nie przystąpiła nawet do rundy wiosennej sezonu 2018/19. Chwilo pożar udało się jednak ugasić i kibice mają nadzieję na lepsze dni.