Wisła Kraków

i

Autor: Cyfrasport Wisła Kraków

Wisła Kraków przerywa wstydliwą serię. Górnik Zabrze pokonany

2021-10-16 22:39

Wisła Kraków dała radę zwyciężyć z Górnikiem Zabrze w sobotnim spotkaniu Ekstraklasy. Mimo że drużyna ze Śląska przeważała spotkaniem, a swoje sytuacje bramkowe miał Jesus Jimenez i Lukas Podolski, to "Biała Gwiazda" zdołała obronić 3 punkty. Drużyna z Krakowa, wygrywając, przerwała swoją wstydliwą serię trzech spotkań bez zdobycia bramki.

Górnik Zabrze przegrał u siebie z krakowską Wisłą 0:1 w sobotnim meczu 11. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Krakowianie przerwali serię trzech ligowych porażek z rzędu bez strzelonego gola.

Zespół trenera Adriana Guli szukał w Zabrzu szansy na przerwanie tej serii. Gospodarze z kolei chcieli „iść za ciosem” po wygranej u siebie z Wisłą Płock 4:2.

Wiślacy ofensywnie zaczęli, najpierw bramkarza Górniak z bliska nie zdołał pokonać Piotr Starzyński, potem głową obok słupka strzelił Alan Uryga.

Zabrzanie w miarę upływających minut coraz częściej przenosili grę w okolice pola karnego Wisły. Ich kibice kilka razy widzieli już pewnie piłkę w siatce krakowskiej bramki, po próbach Jesusa Jimeneza, Lukasa Podolskiego, Krzysztofa Kubicy czy Piotra Krawczyka. Nic z tych nadziei nie wyszło, piłkarze trenera Jana Urbana nie potrafili skutecznie skończyć swoich akcji. Albo dobrze bronił Mikołaj Biegański, albo asekurowali go obrońcy, albo gospodarzom brakowało dokładności w decydujących momentach.

Po przerwie też pierwsi do przodu ruszyli piłkarze spod Wawelu, tym razem przyniosło to efekt w postaci gola. Michał Frydrych zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, piłka po drodze odbiła się od obrońcy rywali Adriana Gryszkiewicza, co zmyliło bramkarza. Szybko wyrównać mógł Podolski, który spudłował z kilku metrów.

Krakowianie potem dobrze się bronili, przeszkadzali przeciwnikom daleko od swojej bramki. Nie rezygnowali też z prób podwyższenia prowadzenia, ale bez zagrożenia bramki Grzegorza Sandomierskiego.

Gospodarzom nie układała się gra w ataku pozycyjnym, nie potrafili rozmontować krakowskiej defensywy i przegrali.

W sobotę nie został pobity rekord frekwencji na zabrzańskim stadionie w tym sezonie (18659 na meczu z Lechem), co było warunkiem zaproszenia kibiców przez piłkarzy na kiełbaski własnoręcznie upieczone na grillach.

Najnowsze