Gospodarze nie zagrali specjalnie porywającego meczu, jednak słaba postawa Widzewa sprawiła, że wywalczyli komplet punktów. W drużynie mistrza Polski można wyróżnić Patryka Małeckiego, który był bardzo aktywny, dogrywał do kolegów, strzelał. Skarcić należałoby za to Rafała Boguskiego, który mógł na począku drugiej połowy strzelić drugiego gola, ale z pięciu metrów trafił wprost w Mielcarza. Z kolei Genkow strzelił gola, potem jednak niczym specjalnym się nie wyróżnił.
Wisła: Pareiko Ż 3 - Lamey 3, Chavez 3 (31. Jovanović), Diaz Ż 4, Paljić 4 - Jirsak 3, Boguski 2 (73. Biton), Małecki Ż 4 - Genkow Ż 3 (79. Garguła), Iliev 3
Widzew może mówić o pechu. Z powodu kontuzji boisko musieli opuścić najpierw Ben Radhia, który doznał urazu... oddając strzał, a następnie Piotr Grzelczak. Fatalnie przy stracie gola zachowała się Maciej Mielcarz, który patrzył jak Genkow skacze do futbolówki, zamiast wyjść z bramki i próbować złapać piłkę.
Widzew: Mielcarz 2 - Bartkowski 2, Bieniuk 2, Abbes Ż 2, Dudu 2 - Budka 3, Panka Ż 2, Pinheiro 3, Ben Radhia 1 (19. Okachi) - Oziębała 2, Grzelczak 1 (51. Stępiński)