Dziś Wisła gra mecz w Pucharze Polski z Lechem, ale atmosfera w drużynie jest bardzo kiepska.
- Skorża jest sfrustrowany. Wyrasta mur między nim a Bednarzem. Klub, wbrew woli trenera, sprzedaje piłkarzy, a jak Maciek sobie kogoś upatrzy, to słyszy od dyrektora, że Wisła nie ma na niego pieniędzy - mówi nam osoba zorientowana w realiach krakowskiego klubu.
Najświeższy przykład to Cleber. Skorża nie chciał się zgodzić na jego odejście, ale klub zwęszył okazję zarobku. Terek Grozny zapłacił 150 tysięcy euro, Wisła skreśli też Brazylijczyka z listy płac, dzięki czemu zyska w sumie 400 tysięcy euro. Tyle że Skorża stracił największego twardziela w zespole. Trener odmawia komentarza, ale jest wściekły. To jego trzecie przegrane starcie z Bednarzem.
Wcześniej Skorża zirytował się przy okazji niedoszłego transferu Feliksa Dja Ettiena (30 l.).
- Po testach trener był zachwycony Ettienem. Mówił, że dawno nie widział tak dobrego piłkarza. Zaproponowaliśmy Wiśle korzystne warunki, ale nagle Skorża przestał odbierać telefony - mówi Toni Curea, menedżer, który zaoferował Ettiena. O co poszło? Jak zwykle o pieniądze. Czy temat może wrócić?
- Jeśli Wisła sprzedała Clebera, to ma kasę na Ettiena. Negocjuję jego kontrakt w Belgii, ale on wolałby Wisłę. Gdyby krakowianie zadzwonili, to możemy załatwić jego grę w Krakowie - mówi Curea, ale Bednarz pewnie do tematu nie wróci.
I ostatni aspekt sporu Skorży z Bednarzem, a właściwie z Bogusławem Cupiałem, bo to przecież on daje, a raczej ostatnio nie daje, kasę. Skorża domagał się kupienia konkurenta dla Mariusza Pawełka. Bednarz ściągał na testy bramkarzy od Słowacji po Australię, jednak żaden z nich nie zasilił Wisły.
Skorża jest wkurzony, bo grunt pali mu się pod nogami. I kto wie, czy nie ziści się plotka, jaką usłyszeliśmy a propos Wisły. Że latem i tak cała "warszawka", a więc Skorża oraz asystenci Rafał Janas i Jacek Kazimierski, będą do odstrzału.