Wraz z początkiem sezonu 2024/2025 Fortuna 1. ligi kibice Wisły Kraków mogli mieć nadzieję, że "Biała Gwiazda" natychmiast włączy się do walki o powrót do PKO Ekstraklasy, jednak wyniki krakowskiej ekipy pozostawiają wiele do życzenia, co spowodowało ogromne niezadowolenie fanów i jak się okazuje, również włodarzy klubu. W poniedziałek 23 września Wisła poinformowała na swoich profilach w mediach społecznościowych, że ekipy nie będzie prowadził już trener Kazimierz Moskal. 57-latek objął "Białą Gwiazdę" na początku czerwca tego roku i prowadził zespół zaledwie w 15. meczach. Okazuje się, że jego spotkanie z władzami klubu nie trwało przesadnie długo, co sam ujawnił w rozmowie z "goal.pl" po tym, jak został zwolniony z Wisły. Co więcej, sam miał nawet nie usłyszeć na spotkaniu, co właściwie było powodem podjęcia takiej decyzji.
- Zawsze jest jeden główny powód, gdy się zwalnia trenera. Ale przyznam, że ja też go do końca nie usłyszałem. Mogę sobie tylko wyobrazić, że chodziło o niezadowalające wyniki. Cała rozmowa trwała pięć minut. Oparła się na czymś w tonie, że "dziękujemy, trenerze, ale decydujemy się rozstać - wyznał były już trener Wisły Kraków po tym, jak "Biała Gwiazda" postanowiła mu podziękować za dotychczasową pracę. "TVP Sport" opisywało z kolei, że Moskal miał normalnie przyjechać na trening drużyny i szykować się do zajęć, kiedy został zaproszony na rozmowę.
Do tej pory Wisła rozegrała 7 meczów w lidze. W tym czasie zdobyła zaledwie sześć punktów, wygrywając jedno spotkanie i dorzucając do tego cztery remisy. Jedyne zwycięstwo w lidze "Białej Gwiazdy" miało z kolei miejsce w połowie sierpnia (3:1 z Ruchem Chorzów). Dwa ostatnie spotkania w lidze to z kolei porażki Wisły z Wartą Poznań oraz ŁKS-em Łódź.