Makabra rozegrała się we wtorek 31 października. Paweł W. miał zabić żonę, zadając jej kilka ciosów ostrym narzędziem. Po zbrodni jakiej dokonał, sam zadzwonił na numer alarmowy policji i opowiedział o tragedii. Sam także oddał się w ręce fuknkcjonariuszy. Rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń poinformował, że prokuratura przesłuchała Pawła W. W momencie zabójstwa w mieszkaniu znajdowała się siedmiomiesięczna córka pary. Starsze dziecko w tym czasie było w szkole.
Para poznała się dziesięć lat temu. Były rzecznik prasowy Legii Warszawa oszalał na punkcie dwadzieścia lat młodszej Pauli. Mężczyzna, który pracował także w "Tygodniku Podhalańskim", często zabierał ukochaną za granicę, gdzie podróżował z racji zawodowych obowiązków. Ostatnio mieszkali na osiedlu Jazy w Niepołomicach. Dlaczego doszło do tragedii? Znajomi sądzą, że winny był kochanek kobiety. Paweł W. i Paula od dawna planowali rozwód i czekali na pierwszą rozprawę.
Światło dzienne ujrzały kolejne fakty z życia z pozoru szczęśliwej rodziny, której członkowie na wspólnych zdjęciach uśmiechali się od ucha do ucha. – Paweł W. znęcał się nad żoną prawdopodobnie od 2015 roku – powiedział Janusz Hnatko z krakowskiej Prokuratury Okręgowej. – Przyznał się tylko do zarzutu morderstwa, resztę wykaże śledztwo – uciął rzecznik.
Zobacz: Były rzecznik Legii Warszawa zabił partnerkę, bo był zazdrosny? [NOWE FAKTY, ZDJĘCIA]
Przeczytaj: Kim jest Paweł W. - były rzecznik Legii Warszawa?
Sprawdź: Były rzecznik Legii zabił partnerkę? To TAM doszło do morderstwa [ZDJĘCIA, WIDEO]