Po kontrowersyjnej pracy arbitrów w spotkaniu 22. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Wisłą a Legią, swoje niezadowolenie wyraził Jacek Bednarz. Prezes klubu z Grodu Kraka szydził z arbitrów i „podziękował” im za - jego zdaniem - stronnicze prowadzenie zawodów.
Na słowa prezesa Wisły zareagował sternik Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek, który stwierdził, że zamiast zwalać całą winę na arbitrów Bednarz powinien zacząć prawidłowo wypełniać swoje obowiązki. Adresat tych słów nazwał je „hańbą”.
- Miałem chęć zadzwonić po meczu do pana Bednarza, przeprosić go, powiedzieć: "Panie Jacku, sędzia się pomylił, błędy się zdarzają, jest mi bardzo przykro". Sędziowie czasem mylą się na niekorzyść Wisły, a innym razem na jej korzyść - tłumaczy na łamach „Dziennika Polskiego” Boniek, dodając, iż z telefonu zrezygnował po usłyszeniu komentarzy Bednarza.
- Pyskówka pomiędzy mną i panem Bednarzem została sprowadzona do jakiegoś konfliktu totalnego, co jest nie na miejscu. Absolutnie nie było moim zamiarem wchodzić w spór z Wisłą - podkreśla prezes PZPN.