Znalazł na nich haka!

2009-06-05 12:00

To księgowy spuścił nas do I ligi - takie zdanie wygłosił jeden z działaczy ŁKS, opuszczający siedzibę PZPN. Komisja Odwoławcza ds. Licencji odmówiła łódzkiemu klubowi prawa do gry w Ekstraklasie.

Biegły rewident Edward Tomczyk uznał wprawdzie ważność umowy ŁKS z GKS Bełchatów na wynajęcie stadionu, co poprzednio uniemożliwiało przyznanie licencji, ale stwierdził, iż "klub nie przedstawił dokumentów co do prognozowania finansowego", więc w Ekstraklasie grać nie może.

Ta "druzgocąca" - jak powiedział przewodniczący komisji Zbigniew Lewicki - opinia eksperta finansowego przesądziła o losie ŁKS.

Faktyczny właściciel klubu Grzegorz Klejman wyglądał na poruszonego: - Decyzja jest głęboko niesprawiedliwa. Będziemy się od niej odwoływać w NSA i jestem pewien, że tam znajdziemy sprawiedliwość... Dalsze finansowanie klubu? Szczerze mówiąc, jeszcze się nad tym nie zastanawiałem...

Niezależnie od tego, czy odwołanie ŁKS do NSA wpłynie, nie wstrzymuje ono decyzji Komisji Odwoławczej ds. Licencji przy PZPN. Arka Gdynia może sobie gratulować utrzymania w lidze, a Cracovia szykować do walki w barażach.

Tomasz Hajto (37 l.), który także zjawił się w siedzibie związku, skomentował sytuację tak: - Opinią księgowych wyrzuca się z ligi drużynę, która wywalczyła w sezonie siódme miejsce, by zrobić miejsce dla tej, która zajęła czternaste. Co to ma wspólnego ze sportem i sensem? Czujemy się oszukani...

PZPN tym razem okazał swoją stanowczość.

Najnowsze