Zostawią Onyszkę na lodzie?

2010-07-23 3:00

Gdy Karol Bielecki walczył o zachowanie oka, szefowie Rhein Neckar Lowen zapewnili mu prywatny samolot, żeby szybko przetransportować Polaka do kliniki w Niemczech. Potem cały czas okazywali mu wsparcie: finansowe, medyczne i psychiczne.

Gdy Ivan Klasnić czekał na operację przeszczepu nerek, jego ówczesny klub Werder Brema... przedłużył z nim kontrakt. "Przez 10 miesięcy nie zostawili mnie samego" - mówił chorwacki piłkarz "Super Expressowi".

W podobnej sytuacji jak Klasnić i Bielecki znalazł się teraz Arkadiusz Onyszko. I co zrobił jego klub, warszawska Polonia? Prezes Wojciechowski konsultuje się z prawnikami, jakby tu rozwiązać kontrakt z zawodnikiem czekającym na przeszczep nerki. A menedżer bramkarza Jarosław Kołakowski zwrócił klubowi prowizję od transferu. "Także moją część" - żali się nam Onyszko.

Dziwię się zachowaniu Wojciechowskiego, bo miałem go za raptusa, ale dobrego człowieka. Postawa Kołakowskiego jest dla mnie zrozumiała, bo po nim nic dobrego nie można się spodziewać.

Najnowsze