Holandia była jednym z zespołów po pierwszej serii gier, który pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Oranje przez zdecydowaną część spotkania z Ukrainą dominowali na boisku i tylko chwila słabości sprawiła, że przeciwnicy zdołali im napsuć krwi. Do podobnych scen nie doszło podczas drugiego czwartkowego spotkania grupy C. Austria nie miała większych szans, by zagrozić dobrze dysponowanej Holandii.
Spotkanie w Amsterdamie bardzo szybko przybrało pozytywny przebieg dla Oranje. W 11. minucie potkania sędzia podyktował rzut karny za fal Davida Alaby. Nowy zawodnik Realu Madryt nastąpił na nogę rywala w narożniku pola karnego i arbiter po analizie powtórek wskazał na "wapno". Z jedenastu metrów nie pomylił się natomiast Memphis Depay, który zdobył pierwszą bramkę na turnieju.
W kolejnych fragmentach pierwszej odsłony Holandia po prostu kontrolowała przebieg spotkania. Austria nie miała zbyt wielu argumentów, aby zagrozić bramce Maartena Stekelenburga, który był w zasadzie bezrobotny. Obraz gry nie zmienił się również w drugiej odsłonie rywalizacji. Austriacy choć próbowali, to nie mieli pomysłu, jak sforsować defensywę "Pomarańczowych".
Holandia natomiast w 66. minucie zdołała jeszcze podwyższyć prowadzenie. Wszystko zaczęło się od Depay'a, który zagrał świetne prostopadłe podanie do Donyella Malena. Zawodnik PSV pognał z piłką w pole karne i w ostatnim momencie zagrał do Denzela Dumfriesa. Boczny obrońca nie miał natomiast najmniejszych problemów, aby wpisać się na listę strzelców i jednocześnie ustalić wynik spotkania.
Holandia - Austria 2:0 (1:0)
Bramki: Depay 11', Dumfries 66'
Żółte kartki: De Roon - Alaba, Bachmann
Holandia: Stekelenburg - Dumfries, de Vrij, de Ligt, Blind (64. Ake), van Aanholt (65. Wijndal) - de Roon (74. Gravenberch), Wijnaldum, de Jong - Weghorst (64. Malen), Depay (82. de Jong)
Austria: Bachman - Lainer, Dragović (84. Lienhart), Hinteregger, Ulmer - Baumgartner (70. Lazaro), Schlager (84. Onisiwo), Laimer (62. Grillitsch), Alaba - Gregoritsch (61. Kalajdzić), Sabitzer