Nie tak to miało wyglądać na inaugurację zmagań Polaków w mistrzostwach Europy. "Biało-czerwoni" zdecydowanie jednak nie popisali się w pojedynku ze Słowacją w Petersburgu. Wypadli bardzo słabo i ponieśli porażkę, która już na samym starcie przygody z turniejem postawiła ich w fatalnej sytuacji. Po piątkowej wygranej Szwecji z naszymi południowymi sąsiadami, teraz polska drużyna nie może przegrać w Sewilli z Hiszpanią, by mieć chociaż matematyczne szanse awansu do ostatniej kolejki.
Przyjazd reprezentacji Polski do Sewilli - ZDJĘCIA
Bardzo trudno szukać jednak jakichkolwiek pozytywów w obliczu meczu z klasowym rywalem i mając na uwadze jak słabo "Biało-czerwoni" wypadli w potyczce ze Słowacją. A jeśli okrasimy to wszystko swojego rodzaju omenem czy wspomnieniem, które spotyka drużynę akurat w kontekścia dnia meczu z Hiszpanią, to możemy tylko syknąć z bólu. Równe trzy lata przed pojedynkiem w Sewilli bowiem polska drużyna zmierzyła się z Senegalem na inaugurację mundialu w Rosji. I - jak pamiętamy - przegrała 1:2, a cały turniej jej nie wyszedł.
Zobacz też: Wojciech Szczęsny z papierosem w ustach przed meczem Polska - Hiszpania. Euro 2020 [Zdjęcia]
I być może właśnie teraz nadarza się idealna okazja, aby 19 czerwca nie kojarzył się polskim kibicom wyłącznie negatywnie, a wprost przeciwnie - przyniósł euforię i radość ze zwycięstwa. O to będzie jednak niesamowicie trudno, jako że Hiszpania jest podwójnie zmotywowana po tym, jak nie wyszła jej potyczka ze Szwecją, z którą tylko zremisowała 0:0.