Reprezentacja Polski po koszmarnym początku Euro 2020 podniosła się i dała Polakom nadzieję, niespodziewanie remisując w Sewilli z Hiszpanią 1:1 po golu Roberta Lewandowskiego. Ten remis nic jednak nie da, jeśli kadra nie wygra dziś ze Szwecją. Stawka jest ogromna, ale i rywal niezwykle wymagający. Szwedzi w ostatnich siedmiu meczach stracili zaledwie jednego gola, a podczas tego Euro 2020 – ani jednego. Po remisie 0:0 z Hiszpanią wygrali ze Słowacją 1:0 i już teraz są pewni wyjścia z grupy. Nie ma co jednak liczyć na to, że odpuszczą Polakom, bo liczy się również miejsce w tabeli. Jeśli wygrają grupę (a tak się stanie, jeśli nas pokonają) zagrają w 1/8 finału z teoretycznie słabszym przeciwnikiem z innej grupy. Odwrotnie będzie, jeśli przegrają i awansują z miejsca trzeciego. - Tu nie chodzi tylko o mecze, które graliśmy z nimi w przeszłości. Musimy skupić się na tym, co tu i teraz. Teraz zespół jest inny niż w 1974 r. Nie możemy wygrać meczów, myśląc o przeszłości – zaznaczył Sousa. Kibice reprezentacji, co zrozumiałe, ogromne nadzieje wiążą z występem Roberta Lewandowskiego. Najlepszego piłkarza świata boi się cała Europa, a on swoją formę potwierdził z Hiszpanią, strzelając gola z trudnej pozycji!
Selekcjoner Paulo Sousa był pełen energii i werwy podczas oficjalnej konferencji prasowej. Zwracał uwagę na atuty Szwedów, na ich umiejętność bronienia i grę kontratakiem, ale też skupiał się na swojej drużynie. Według Portugalczyka kluczem do zwycięstwa jest odpowiednia mentalność zespołu. - Pracujemy nad mentalnością od pierwszego dnia. Musimy być bardziej zbalansowani, tak w kwestii gry, jak i poza boiskiem. Musimy kontrolować nasze emocje, by umieć podchodzić do wszystkiego z taką samą mentalnością – powiedział na konferencji prasowej selekcjoner naszej reprezentacji. Początek meczu Polska – Szwecja o godzinie 18:00. Sport.se.pl przeprowadzi z niego relację na żywo.
Skład Polski na mecz ze Szwecją na Euro. Czy zagra Krychowiak?