Reprezentacja Polski pławi się w luksusach w Opalenicy, tak chciałby mieszkać każdy

2021-05-24 22:06

Hotel Remes od wczoraj jest najważniejszym punktem na mapie piłkarskiej Polski. W poniedziałek reprezentacja rozpoczęła w Opalenicy zgrupowanie przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy. Mała miejscowość pod Poznaniem powitała piłkarzy na bogato! Murawa jak stół. Boiska do treningu przygotowane do perfekcji, jedyne dołki są na… polach do minigolfa. Wewnątrz hotelu pełen przepych, doskonale przygotowana siłownia i piękne, wygodne pokoje.

Co ciekawe, prace wokół hotelu trwają przez cały czas. Jeszcze wczorajszego popołudnia w okolicach głównego wejścia do budynku budowany był basen. Miał być gotowy już w kwietniu, ale szyki pokrzyżowała pogoda. Tanio nie będzie – koszt inwestycji to blisko 3 mln zł. Ludzie odpowiedzialni za budowę są pewni, że zdążą. Na pluskanie jednak nie będzie dużo czasu, a kolejną przeszkodą ma być deszcz – przewidziany na kilka najbliższych dni. Wtedy Biało-Czerwoni nie skorzystają również ze strefy relaksu, która ustawiona jest blisko miejsca do gry w minigolfa. Byłoby przykro, gdyby palmy sprowadzone prosto z Hiszpanii się zmarnowały…

Robert Lewandowski nie został zaszczepiony na COVID-19? Dopytywał o rodzaj szczepionki

Raport z Opalenicy: Pierwszy dzień zgrupowania

Piłka poszła w ruch. Podopieczni Sousy w poniedziałkowe popołudnie zaliczyła pierwszy trening w Opalenicy. Selekcjoner miał do dyspozycji 21 zawodników. Na pierwszych zajęciach zabrakło Arkadiusza Milika, Łukasza Skorupskiego, Dawida Kownackiego, Radosława Majeckiego, Grzegorza Krychowiaka i Pawła Dawidowicza. Największym znakiem zapytania była forma tego ostatniego. Piłkarz Hellas Werona zszedł z boiska już w 40. minucie spotkania z Napoli, ale na szczęście uraz mięśniowy młodego obrońcy nie jest groźny.

Przygotowania polskiej kadry do Euro rozpoczęte! Jan Tomaszewski udzieli nam pierwszego komentarza

Kolejny szpaler zaliczył Robert Lewandowski. Jego 41 goli dla Bayernu Monachium w minionym już sezonie Bundesligi docenili również koledzy z kadry, którzy pięknym gestem powitali go na murawie. Oprócz efektownego szpaleru były też gromkie brawa. Sousa na razie nie narzucił swoim podopiecznym morderczego tempa. Kilka okrążeń wokół boiska, następnie proste ćwiczenia z piłką i mała gierka wewnętrzna.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze